Gdyby zostały jeszcze jakieś zrazy odmian innych niż Kingston Black i Somerset Redstreak (bo to otrzymałem w zeszłym roku), to chętnie przyjmę
No, pół dnia roboty, ale mam już pocięte zrazy!
[
attachment=221]
Będę się kontaktował w przeciągu 1-2 dni - sprawdźcie maila, zaglądnijcie do spamu.
Jeśli do środy nie będzie z mojej strony kontaktu, uprzejmie proszę się przypomnieć.
W tym tygodniu otrzymałem zrazy od Bartka. Wyglądają bardzo zdrowo ☺️ Mam nadziej, że niedługo będę mógł pochwalić się drzewkami z małymi listkami odmian cydrowych.
Dziękuję Bartku ☺️
Też otrzymałem w tym tygodniu dzięki Bartku. Jutro będę szczepić a raczej próbować bo nigdy tego nie robiłem, najgorsze jest że nawet nie mam za bardzo kogo się radzić, ojciec kiedyś próbował z marnym skutkiem i coś tam na YouTube pooglądałem. Na pierwszy raz to liczę że głupi ma szczęście ?i się uda.
Teraz jest za wcześnie, żeby szczepić na drzewkach rosnących na zewnątrz. Spokojnie możesz te zrazy trzymać w lodówce nawet do maja.
Chyba że masz podkładki i będziesz to robił w pomieszczeniu. Samo szczepienie to nic trudnego - zobacz sobie zdjęcia tutaj:
https://projektcydr.pl/blog/?p=3716
(2021-03-05 09:12 PM)Bartek napisał(a): [ -> ]Teraz jest za wcześnie, żeby szczepić na drzewkach rosnących na zewnątrz.
Właśnie kilka poradników obejrzałem i faktycznie trzeba operację o te z 2 tygodnie opóźnić.
(2021-03-05 10:04 PM)romekxyz napisał(a): [ -> ] (2021-03-05 09:12 PM)Bartek napisał(a): [ -> ]Teraz jest za wcześnie, żeby szczepić na drzewkach rosnących na zewnątrz.
Właśnie kilka poradników obejrzałem i faktycznie trzeba operację o te z 2 tygodnie opóźnić.
Szczepienie na zewnątrz zrób nie wcześniej niż pąki podkładki zaczną wyraźnie nabrzmiewać.
Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł ;-) drzewa muszą wyjść z letargu żeby się zrastać. Do tego kambium jabłoni najszybciej rośnie w zakresie 10-20°C.
Na podkładkach w pomieszczeniu już szczepiłem, wieczorem kolejna seria szczepień ozdobnych i cydrowych. Przez 2tyg trzymam je w cieple, później idą do chłodu nim trafią na grządki.
Dzięki Bartku i Adamie, do mnie też zrazy dotarły.