2018-09-18 09:43 PM
Ok, już streszczam...
Zrobiło się nerwowo, na zdjęciu poniżej dziwne "coś" co zaobserwowałem po przyjściu z pracy:
"Nie biegaj jak indyk bez głowy" mówi druga polówka a w głowie tylko: Co to(...)?!
W drugim nastawie jakoś tak to wieczko jakby bardziej wypchane, w pierwszym tak dziwnie odgięte jakby nie było tak "pełne":
Co dalej?
ZLEWAM!
Zabrałem się za dezynfekcje i zlewanie.
Tyle poszło w kanał:
Dodałem 1.6g p. potasu do nastawu.
Słój po zlaniu:
Badanie multimierzem:
Dokupiłem dzisiaj miękki wężyk do kranika żeby lepiej się zlewało plus zaopatrzyłem się w chmiel i worek do gotowania, ale to musi zaczekać.
Nie ma co się sensorycznie rozwodzić, jeszcze to jest za młode to raz, a dwa to coś poszło nie tak.
Krótko: Tuż po zlaniu sprawia wrażenie musującego, sporo owocowego aromatu i dość wysoka słodycz finisz jakby cierpki, zapach? Czyżby drożdżowy? Zgaduje. Niestety z wina dobry nie jestem a dokładniej nie potrafię nazwać tego co czuje.
Czekam na dalszy rozwój sytuacji z pierwszym nastawem.
Z początkiem następnego tygodnia plan na coś nowego, prawdopodobnie na innych drożdżach a sam materiał na sok z tych samych jabłek.
Jutro lecę z drugim wiadrem.
Pozdrawiam i dzięki za szybką odpowiedź!
Zrobiło się nerwowo, na zdjęciu poniżej dziwne "coś" co zaobserwowałem po przyjściu z pracy:
"Nie biegaj jak indyk bez głowy" mówi druga polówka a w głowie tylko: Co to(...)?!
W drugim nastawie jakoś tak to wieczko jakby bardziej wypchane, w pierwszym tak dziwnie odgięte jakby nie było tak "pełne":
Co dalej?
ZLEWAM!
Zabrałem się za dezynfekcje i zlewanie.
Tyle poszło w kanał:
Dodałem 1.6g p. potasu do nastawu.
Słój po zlaniu:
Badanie multimierzem:
Dokupiłem dzisiaj miękki wężyk do kranika żeby lepiej się zlewało plus zaopatrzyłem się w chmiel i worek do gotowania, ale to musi zaczekać.
Nie ma co się sensorycznie rozwodzić, jeszcze to jest za młode to raz, a dwa to coś poszło nie tak.
Krótko: Tuż po zlaniu sprawia wrażenie musującego, sporo owocowego aromatu i dość wysoka słodycz finisz jakby cierpki, zapach? Czyżby drożdżowy? Zgaduje. Niestety z wina dobry nie jestem a dokładniej nie potrafię nazwać tego co czuje.
Czekam na dalszy rozwój sytuacji z pierwszym nastawem.
Z początkiem następnego tygodnia plan na coś nowego, prawdopodobnie na innych drożdżach a sam materiał na sok z tych samych jabłek.
Jutro lecę z drugim wiadrem.
Pozdrawiam i dzięki za szybką odpowiedź!