projekt CYDR
Cydr “z kwiatem bzu” - Wersja do druku

+- projekt CYDR (https://projektcydr.pl/forum)
+-- Dział: Jak robimy cydr (i jak go nie robimy) (https://projektcydr.pl/forum/forumdisplay.php?fid=1)
+--- Dział: Inkubator (https://projektcydr.pl/forum/forumdisplay.php?fid=2)
+--- Wątek: Cydr “z kwiatem bzu” (/showthread.php?tid=2900)



Cydr “z kwiatem bzu” - adrian26 - 2025-05-08

Hej, 

Piłem raz cydr chyba z Winnicy Wieliczka, który był infuzowany kwiatem bzu, chyba nawet był w teście Bartka. 

Czy ktoś forum próbował takiego eksperymentu? Jakieś doświadczenia? Ile trzymać kwiaty w cydrze i jak dużo kwiatów na np 5l damę? 

Pojawiło się ochłodzenie i może udałoby mi się złapać kwiaty bzu. 

Pozdrawiam,
Adrian

EDIT: oczywiście mam na myśli kwiat czarnego bzu


RE: Cydr “z kwiatem bzu” - szo - 2025-05-09

ciekawe.
Należałoby rozważyć ścieżkę dojścia. W mojej ocenie dosypanie kwiatuszków do jabłek nie wyjdzie tak jak sobie tego życzymy, ponieważ kwiaty bzu wymagają obróbki, zeby powstał z nich jakiś sensowny sok/smak.
Ja bym raczej dolał soku, tylko pytanie czy na etapie fermentacji czy raczej po i żeby był formą dosłodzenia lub dostawcą cukru na refermentację?


RE: Cydr “z kwiatem bzu” - blackpowder - 2025-05-10

Wykorzystywałem kwiat bzu w moich pierwszych cydrach i w winach owocowych. Zdecydowanie lepszy efekt wychodził w winach. Cydr jest jednak wrażliwy na takie aromatyczne dodatki, które później dominują. Ważne jest aby nie dodawać zielonych części baldachów z kwiatostanów bzu bo wnoszą dużo nieprzyjemnej goryczy no i sambunigryna jest trująca. Aby odseparować zieleninę od kwiatków zebrane baldachy wkładałem dość luźno (nie upychać bo się zaparzą) do woreczka foliowego i zawiązywałem szczelnie, po kilku godzinach płatki kwiatów wraz z pyłkiem łatwo odpadają od reszty. Tak zebrane możesz zamrozić i dodatek 50 -100g na 15 L soku będzie ok. Moje pierwsze cydry były raczej szybkie więc po 3 tygodniach fermentacji pozbywałem się bzu wraz z osadem drożdżowym. Kwiat bzu jest dobrym dodatkiem aromatyzującym ale muszę się pochwalić że cydr z dodatkiem soku z owocu czarnego bzu był moim najgorszym cydrem jaki popełniłem. Po prostu miotacz pawia.