Zrazy do szczepienia
#21
Jeszcze mam takie pytanie. Czy należy zrywać pąki z podkładek czy powinno się je zostawić w spokoju?

Moje szczepionki jeszcze nie ruszyły i wygląda, że jeszcze się będę musiał sporo nauczyć ale kilka wygląda, że ma jeszcze szanse.
Odpowiedz
#22
Ja obrywam z podkładek, żeby cała siła szła w dołączoną szczepkę. U mnie nadspodziewanie dobrze: z 20-kilku zrazów zaszczepionych na Antonówce, ruszyły wszystkie poza trzema. Na razie wciąż trzymam je w pomieszczeniu, ze względu na możliwe przymrozki.
Odpowiedz
#23
U mnie sytuacja wygląda spokojniej. Nic jeszcze nie ruszyło:
[Obrazek: https://i.ibb.co/dfkP28x/IMG-20200419-195658.jpg]

ale jest pewna szansa:
[Obrazek: https://i.ibb.co/7XJXNSp/IMG-20200419-195724.jpg]
[Obrazek: https://i.ibb.co/DpXDRc1/IMG-20200419-195707.jpg]

Przynajmniej kilka drzewek ma czerwone pąki. Jabłonki wsadzone w gruncie wyglądają dokładnie tak samo. Śliwy też jeszcze nie ruszyły za bardzo. Zielone liście to mają jedynie wiśnie a kwiaty czereśnie. Mirabelka przekwitła.

Ja od tygodnia trzymam je na dworzu i faktycznie rano bywa dość zimno i kilka razy pojawiło się poniżej zera. Do wyboru mam niestety jedynie ciemną piwnicę (około 12C) lub mieszkanie (22C). Jakoś mi się wydaje, że jedno i drugie byłoby jeszcze gorsze ale może się mylę. 

Radzicie żeby to jeszcze przenosić do domu albo do piwnicy czy już zostawić jak jest?

[Edit] Dzisiaj też bardzo zimna noc więc przełożyłem do domu. Od jutra ma być już cieplej.
Odpowiedz
#24
U mnie jabłonki w gruncie dopiero zaczynają otwierać pierwsze pąki, i to głównie te nie-cydrowe, bo cydrowe zawsze nieco później ruszają - więc jeśli trzymasz na zewnątrz myślę że to jeszcze wszystko może się zdarzyć. U mnie w chłodnym ciemnym garażu też nic nie chciało ruszyć, dopiero jak przeniosłem do cieplejszego jasnego miejsca (~15C) to wystrzeliły. Ale teraz nie mogę ich wysadzić myślę że aż gdzieś tak do połowy maja, bo obawiam się że doznają szoku.
Odpowiedz
#25
Czy w tym roku też będzie można liczyć na zrazy? W tym roku zrobiłem pierwszy w życiu cydr na jabłkach jakiejś starej odmiany (drzewo sadził dziadek jakieś 70 lat temu) i na razie nie wiem jaki wyjdzie. Wiem, że do cięcia jeszcze dużo czasu, ale chciałbym uzupełnić sad w jakieś odmiany typowo cydrowe.
Odpowiedz
#26
Tak, oczywiście!
Pojawi się również więcej odmian.

Oprócz klasyki, czyli
- Kingston Black,
- Somerset Redstreak
- Dabinett

spodziewam się również trochę materiału z:
- Foxwhelp
- Yarlington Milll
- Tremlett's Bitter
- Harry Masters Jersey

być może również Medaille d'Or, chociaż na razie wygląda, że akurat to drzewko nie będzie wymagało cięcia.

Daj znać na priv jakie odmiany Cię interesują. Jeśli nie masz konkretnych preferencji, to polecam te pierwsze trzy, bo tych gałązek będę miał najwięcej.
Wciągnę na listę i odezwę się w lutym 2021.

Przesyłka kosztuje 20zł (DHL) lub 15zł (Paczkomat).

Szczepić w pomieszczeniu możesz od razu, na zewnątrz najlepiej dopiero po Zimnej Zośce (do tego czasu zrazy przechowasz w lodówce).
Odpowiedz
#27
(2020-04-19 07:17 PM)smigielski napisał(a): U mnie sytuacja wygląda spokojniej. Nic jeszcze nie ruszyło:
[Obrazek: https://i.ibb.co/dfkP28x/IMG-20200419-195658.jpg]

ale jest pewna szansa:
[Obrazek: https://i.ibb.co/7XJXNSp/IMG-20200419-195724.jpg]
[Obrazek: https://i.ibb.co/DpXDRc1/IMG-20200419-195707.jpg]

Przynajmniej kilka drzewek ma czerwone pąki. Jabłonki wsadzone w gruncie wyglądają dokładnie tak samo. Śliwy też jeszcze nie ruszyły za bardzo. Zielone liście to mają jedynie wiśnie a kwiaty czereśnie. Mirabelka przekwitła.

Ja od tygodnia trzymam je na dworzu i faktycznie rano bywa dość zimno i kilka razy pojawiło się poniżej zera. Do wyboru mam niestety jedynie ciemną piwnicę (około 12C) lub mieszkanie (22C). Jakoś mi się wydaje, że jedno i drugie byłoby jeszcze gorsze ale może się mylę. 

Radzicie żeby to jeszcze przenosić do domu albo do piwnicy czy już zostawić jak jest?

[Edit] Dzisiaj też bardzo zimna noc więc przełożyłem do domu. Od jutra ma być już cieplej.


Ważna informacja na przyszłość, jak będziesz szczepił kolejne drzewka zabezpiecz miejsce ciecia u góry woskiem, może być taki ze zwykłej świeczki. Zabezpieczy to zraz przed wysychaniem i ewentualnymi chorobami jak się taki zraz przyjmie.


Pozdrawiam
Sykii1
Odpowiedz
#28
Nie wiem czy to nie za wcześnie, żeby wystawiać szczepione drzewka na zewnątrz?
Żeby drewno się zespoliło, potrzeba co najmniej 2 tygodni w temp. ~10-12C.
Więc jak na razie ta piwnica brzmi OK.
Odpowiedz
#29
(2021-02-16 02:52 PM)Bartek napisał(a): Nie wiem czy to nie za wcześnie, żeby wystawiać szczepione drzewka na zewnątrz?
Żeby drewno się zespoliło, potrzeba co najmniej 2 tygodni w temp. ~10-12C.
Więc jak na razie ta piwnica brzmi OK.
To było pytanie z maja 2020.

Z wątpliwości dotyczących szczepienia, to jeszcze się zastanawiam jak podejść do różnicy średnicy pomiedzy szczepionką a podkładką. W tamtym roku szczepiłem 20cm od korzenia, ale to chyba nie był dobry pomysł. W tym roku planuje pilnować żeby średnica w miejscu szczepienia była taka sama a poźniej drzewko bedę musiał wkopać głębiej.
Odpowiedz
#30
Nie koniecznie trzeba wkopywać głębiej - stare sady były szczepione np. na wysokości 1m lub wyżej, i nie było problemów.
Odpowiedz


Skocz do: