Przydomowy sad.
#11
Dzięki Smile
Postąpiłem zgodnie z Waszymi radami - przyciąłem najdłuższe zrazy o kilka oczek, tak, aby było 4-6 oczek, gumką ścisnąłem połączenie zrazu i podkładki (nie poprawiałem już łączenia, gdyż obawiam się, że mogę coś zepsuć), usunąłem nowe przyrosty z podkładek.

Staram się szczepić w klin, gdyż tak mi jakość wygodnie, a i uzyskuję duże pole styku między zrazem a podkładką. Nie zawsze zraz równiutko przylega do podkładki, ale starałem się aby powierzchnia styku jak najlepiej przylegała. Ciągle brakuje mi techniki :/ W przyszłym roku też pewnie będę próbował Wink Mam nadzieję, że córka da mi więcej czasu i pozwoli szczepić drzewka na spokojnie Smile
Zapraszam do tematu mojego przydomowego sadu :)
Odpowiedz
#12
Te 6-cio oczkowe zrazy też jeszcze skróć. Normalnie wystarczają 3 oczkowe zrazy. 1 oczko na główny pęd i 2 na zapas, gdyby miało się coś uszkodzić. Jak oczka zaczną się prawidłowo rozwijać, to zostawiasz jedno - najsilniejsze, żeby uzyskać silny pęd. Z niego będzie przyszły pień.

Nie jest Ci potrzebna miotła kilku lichych pędów, z których w kolejnym roku żaden nie będzie nadawał się na pień.
Mów mi Małgorzato :)
Odpowiedz
#13
Dzięki Smile
Pozostawiłem po 2-3 oczka i powoli pojawia się coraz więcej żywych zrazów. Na pewno nie przyjęły mi się trzy zrazy - po prostu zaczęły schnąć. Będę miał podkładki na testy z oczkami. Ewentualnie mam jeszcze zrazy Grafsztynka Inflanckiego (z mojej działki) i może jego zaszczepię?
Na dziś mam przyjętych 13 zrazów (połowa szczepień), w tym te na które najbardziej liczyłem, czyli Meddaile d'Or, White Norman, Somerset Redstreak. Szkoda mi Royal Wilding i Belle Norman, gdyż nieczęsto spotyka się je w Polsce :/ Jeśli nie pójdzie, to za rok znów może coś ciekawego uda się ściągnąć Smile
Zapraszam do tematu mojego przydomowego sadu :)
Odpowiedz
#14
Mam jeszcze pytanie dot. zaszczepionych i po części przyjętych już zrazów.
Mam w jednym dużym wiadrze ok. 26 podkładek ze zrazami. Przyjęło mi się już ok. 16 zrazów i to chyba na tyle. Zrazy puściły już jakiś czas temu odrosty. Te odrosty są wiotki i słabe, a także listki na nich zaczęły powoli robić się brązowe. Zakładam, że to brak światła, gdyż wiadro jest w piwnicy. W piwnicy mam ok. 20-21 *C, więc ciepło. Niestety nie mam możliwości zapewnić im wystarczającej ilości światła.
Tu jest moje pytanie. Czy z takiej temperatury można je "wystawić" na zewnątrz w obecne temperatury? Zakładam, że powinno się je hartować, ale niestety nie mam możliwości zrobienia tego. Patrząc na prognozy długoterminowe widzę, że temp. w nocy może oscylować w okolicy 3*C, ale to jest temperatura przewidywana. W rzeczywistości może być różnie.
Pytam, bo nie chciałbym stracić niektórych odmian z powodu nie dostarczenia światła, bądź zbytniego wychłodzenia ich (bez hartowania) :/
Zapraszam do tematu mojego przydomowego sadu :)
Odpowiedz
#15
Jeśli liście na wypuszczonych pędach brązowieją to nie rokuje najlepiej. Widzę że nie zabezpieczasz zraza przed wysychaniem, a trzymasz wiaderko w 20 0C, może dlatego zrazy Ci wysychają zanim zdąży wytworzyć się kallus na łączeniu komponentów. Jeśli teraz wystawisz wiaderko na to zimno to będzie po zawodach. Jak widzisz "podganianie" wzrostu pędów wysoką temperaturą na początku nie sprzyja szczepieniu. Rób na odwrót: po zaszczepieniu trzymaj w wilgoci i niższej temp. a po kliku tygodniach wystaw na zewnątrz gdy przyjdzie już wiosenne ciepło. Wybrałeś też metodę ze zrazem wstawianym w rozszczepienie podkładki przy której kambium na zrazie i podkładce (jeśli dobrze przypasujesz) styka się praktycznie tylko z jednej strony, czyli na niewielkiej powierzchni. Stosowanie z języczkiem jest o wiele pewniejsze nawet przy niedokładnościach zacięcia, jeśli dobrze ściśniesz. Nie musisz od razu robić super długiego 4 centymetrowego idealnie płaskiego cięcia, w miarę wytrenowania to przyjdzie. Jeśli już musisz użyć metody z klinowym zacięciem zraza (gruba podkładka i cienki zraz) spróbuj metody jak na filmie z YT: JSacadura : "Grafting Fruit Trees | Modified Cleft Graft | Best option for different diameter scion"
Odpowiedz
#16
Dzięki Smile
W kolejnym roku (o ile tegoroczne szczepienia pójdą źle) później rozpocznę szczepienia. Niestety pomieszczenie, które opisałem w powyższym poście to najzimniejsze pomieszczenie w moim domu, gdzie mogłem pozwolić sobie na trzymanie drzewek przez dłuższy czas. Liczyłem, że w tym roku szybciej zaczną się wyższe temperatury i na początku kwietnia będę mógł śmiało wystawić drzewka na zewnątrz.
Dziś wstawiłem je na ganek, gdzie mam temp ok. 15-17*C na jedną dobę i spróbuję wystawić je na przyszły tydzień na zewnątrz. Nie będzie mnie przez tydzień, więc o wyniku eksperymentu dowiem się pod koniec przyszłego tygodnia. Będę trzymał kciuki za te maluchy Smile
Skoro zaczęły rosnąć gałązki, to coś tam pewnie już zaczęło się zespalać i może przetrzymają nocne temperatury.
Zapraszam do tematu mojego przydomowego sadu :)
Odpowiedz
#17
Wygląda na to, że posadzone w gruncie i w donicach w zeszłym roku sadzonki przeziomowaly w 100%. Polskie stare odmiany już zaczęły puszczać listki, a odmiany francuskie i angielskie jeszcze nieśmiało pompują pąki.
Drzewka szczepione w tym roku i wystawione na zewnątrz w zeszłym tygodniu odniosły obrażenia od niskich temperatur. Wyglądają jak na poniższych zdjęciach. Jest słabo, ale liczę na cud (szczególnie w przypadku odmian od Bartka i od kolegi z Niemiec).
   
   
   
Zapraszam do tematu mojego przydomowego sadu :)
Odpowiedz
#18
Szkoda tych zmarzniętych listków. Powinny jednak odbić. Sprawdzaj prognozy i chowaj na noc w razie zapowiadanych przymrozków. Trochę za wcześnie zaczęły wegetację i będzie trochę "zabawy", żeby je ochronić.

Dodatkowo weź nożyczki z wąskimi czubkami i wytnij kwiaty - koniecznie. To nie czas na kwitnienie. Teraz jest czas na ukorzenienie i budowę pnia. Tak samo, jak posadzisz do gruntu - przez 3 lata usuwasz kwiaty, gdyby się pojawiły. Szkoda osłabiać sadzonki bezproduktywnym kwitnieniem.
Mów mi Małgorzato :)
Odpowiedz
#19
Dzięki za odpowiedź. Obecnie w noce ustawiam na nich beczkę, a w ciągu dnia ściągam. Mam nadzieję, że beczka ochroni je trochę przed mrozem. W ciągu dnia chciałbym, aby lapaly jak najwięcej promieni i aby wzmacniały się. Mam nadzieję, że coś jeszcze z nich będzie. Niestety na części nie ma już wolnych oczek, aby puściły z nich gałązki ?
Zapraszam do tematu mojego przydomowego sadu :)
Odpowiedz
#20
Jeśli się zrosły to na gałązce mogą być uśpione pąki pod korą,
Odpowiedz


Skocz do: