Zeszłoroczne podkładki
#21
Do zrobienia własnej maści z wosku i parafiny ciekłej lub/i oleju lnianego będziesz potrzebował jeszcze żywicy świerkowej (najlepsza!). Dodatek żywicy znacznie polepsza przylepność maści. Ja zaczynam od podgrzania na małym ogniu żywicy w puszce, po upłynnieniu żywicy, oddzielają się nierozpuszczalne części "smoły" i zanieczyszczeń - te odrzucam. Do jeszcze gorącej żywicy dodaję wosk pszczeli (1:1), podgrzewam i mieszam. Dalej według uznania dodaję tyle parafiny aż uzyskam maść o konsystencji masła. Pobierasz kilka kropli, chłodzisz i sprawdzasz czy jest ok jeśli tak przelewasz do pojemników. Jeśli podczas stygnięcia i zestalania maści będziesz intensywnie mieszał uzyskasz jeszcze mniej zwartą taką puszystą pastę.
Stosowałem taki specyfik na końcówki zrazów (tu się sprawdził) i na odziomki w nadziei, że odstraszy to drzewkożerców ale się zawiodłem.
Odpowiedz
#22
O widzisz! Dzięki Smile Muszę kupić żywicę bo nie mam skąd pozyskać.
Do przeciwdziałania zgryzaniu testuję dodatek nalewki na bazie bardzo ostrej papryki, już wiem że muszę zrobić na oleju bo łatwiej później utrzymać na roślinie. Można dodać do maści i kapsaicyna zrobi swoje. Mam nadzieję ;-)
Odpowiedz
#23
Wczoraj zaszczepiłem jedna z zeszłorocznych żyjących podkładek. Zaszczepiłem tak jak szczepienia w zeszłym roku, czyli coś w rodzaju klinu. Drzewko stoi w piwnicy, niestety w nieoświetlonym miejscu, ale jest ciepło. W miejscu lekko nasłonecznionym mam wlot zimnego powietrza z zewnątrz, więc chyba na razie lepiej jak jest ciepło i ciemno Smile Teraz niestety muszę na tydzień wyjechać, ale liczę, że po powrocie będę mógł zaobserwować jakieś zmiany na lepsze dla drzewka i zrazu Smile
Co ciekawe gałązki porzeczki czarnej wsadzone do ukorzenienia i pozostawione na piecu, aby ziemia w doniczce była ciepła, już puściły zielone pąki Smile Jeszcze nie ma korzeni, ale jakieś ożywienie jest Smile
Zapraszam do tematu mojego przydomowego sadu :)
Odpowiedz


Skocz do: