debiut z cydrem - wątpliowści
#11
Hm to faktycznie trochę długo.
Ale po kolei - co robiłeś, jakie ilości, jakie inne dodatki, jaka pożywka, jakie drożdże, jak konkretnie je dodawałeś (prosto z lodówki, uwadniałeś, etc.), w jakiej temperaturze to trzymasz?
"Nie ruszyło" w sensie nic nie zmieniło koloru i nie ma piany, czy tylko na rurkę patrzysz? Może nieszczelne wieko.

Jakie jabłka wybrałeś?
Odpowiedz
#12
jabłka:
40% gala
40% paulared
10% szara reneta
10% antonówka

14 litrów soku, pierwsze drożdże French Cider Spirit Ferm + pożywka Zamojscy, kolejne drożdże Bulldog sweet + pożywka dobrana w Malinowym Nosie. Drożdże rozrobione w wodzie ok 20 stopni i na 20 minut odstawione. Wlane, zamknięte. Trzymane w temp od 19 do 22 stopni.

Teraz fermentor: tu sprawa jest taka se. Wieko dokupione do fermentora pasuje rozmiarem, ale nie ma tzw "klik" przy zamknięciu dlatego po przykryciu zakleiłem taśmą kilkukrotnie.

Po pierwszym otwarciu fermentora w celu sprawdzenia czuć gaz, tzn po głębszym sztachnięciu kręci w nosie. Rurka nie bulga nic a nic. Kolor ciemnawy. Cały osad na dole. Piana taka sam jak po zlaniu.

Dorzuciłem nowe drożdże i pożywkę, zamknąłem, zakleiłem. Rurka nie bulga. Wieko nie jest nawet lekko wybrzuszone.

Teraz myślę o tej nieszczelności pomimo tego klejenia. Mam zapasowy balon, który chyba zaraz zacznę szorować i jutro to przeleję. Pytanie: czy po takim czasie ma to jeszcze sens?
Odpowiedz
#13
Wygląda mi na to, że fermentacja jednak ruszyła.
Czy masz jakiś areometr, coś czym mógłbyś zmierzyć zawartość cukru?
Dużo pożywki dodałeś?
Odpowiedz
#14
Aerometr mogę pożyczyć. Jakieś minimum blg powinno być żeby określić czy sok się jeszcze nadaje? Czy zlewanie do balona będzie miało wtedy sens?

Pożywki wrzucałem max 2/3 opakowania.
Odpowiedz
#15
Pożycz aerometr i zobaczysz co odkryjesz, czy nie jest czasem tak że większość cukru już jest przefermentowana.
Jak się da sporo pożywki i drożdży, to potrafi dostać niezłego kopa, a duża piana opada szybko, więc łatwo przegapić.
Odpowiedz
#16
Aerometr wskazuje 5 Blg
Odpowiedz
#17
No, czyli już za połową. Sprawdź za dzień, dwa - powinno dalej spadać.
Może dasz jakoś radę uszczelnić ten zbiornik.
Odpowiedz
#18
(2018-09-19 10:32 PM)marecki napisał(a): jabłka:
40% gala
40% paulared
10% szara reneta
10% antonówka

14 litrów soku, pierwsze drożdże French Cider Spirit Ferm + pożywka Zamojscy, kolejne drożdże Bulldog sweet + pożywka dobrana w Malinowym Nosie. Drożdże rozrobione w wodzie ok 20 stopni i na 20 minut odstawione. Wlane, zamknięte. Trzymane w temp od 19 do 22 stopni.
Cześć!
patrząc na pieczołowicie dobierane i mieszane odmiany jabłek wnioskuję, że celujesz w klasyczny cydr przygotowywany przy wykorzystaniu możliwie najbliżej tradycyjnych metod. Teraz to już trochę taka musztarda po obiedzie, ale może przyda się ta informacja innym cydrownikom. Drożdże Bulldog (zarówno sweet jak i medium) zawierają słodzik. Sądząc po hurtowych cenach tych drożdży jest to raczej jakiś aspartam niż stewia itp. Być może jednak taki był plan, wtedy już nic nie mówięSmile Opisz proszę koniecznie wrażenia degustacyjne. Moje doświadczenia pokazują, że słodzik na aspartamie dodaje raczej nieprzyjemny gorzkawy (w tym negatywnym sensie) posmak, który znika dopiero po wielu miesiącach leżakowania. Być może jednak Bulldog ma jakiś inny patent na słodzik i całkiem fajnie się to wszystko zgraSmile
Pozdrowienia i powodzenia!
Odpowiedz
#19
No, z tymi słodzikami w saszetkach z drożdżami to jest niezły przekręt. Też się kiedyś zastanawiałem jakim cudem to może zależeć od drożdży, że cydr nie będzie do końca wytrawny. W piwie owszem: są drożdże, które gorzej radzą sobie z cukrami złożonymi (tzw. atenuacja) - ale w cydrze praktycznie same cukry proste, więc jak już raz zaczną jeść to skończą dopiero jak zabraknie... I potem gdzieś w Internecie przeczytałem że niektórzy producenci dodają do drożdży np. sukralozę, której na 20-kilka litrów wystarczy mniej niż 1g.
Odpowiedz
#20
Jeśli chodzi o drożdże Bulldog:

nie miałem zamiaru ich użycia, ze względu na napis na nich "sweet" bo nie o to mi chodziło. Zadałem je już za 2 razem, bo nie miałem nic innego pod ręką. Takie drożdże sprzedał mi pan w sklepie na pytanie o drożdże do cydru. On nie poinformował, że to słodkie, ja nie zwróciłem uwagi i poszło...

Ale przejdźmy do wrażeń.
Wczoraj po 10 dniach fermentacji i wskaźniku 0 Blg postanowiłem przelać cydr do balonu na leżakowanie, ale na wszelki wypadek jeszcze z rurką fermentacyjną na 1-2 dni. Przy okazji zlałem sobie odrobinkę Wink

Smak: lekko słodkawy, ale nie czułem niczego nieprzyjemnego, więc drożdże chyba ok. Ja lubię mniej słodkie rzeczy, ale ta lekka słodkość jest nawet przyjemna. O dziwo cydr był leciutko musujący co dało fajny efekt, ale zanim go zamknę korkiem bez rurki, to czekam jeszcze bo od czasu do czasu coś tam bulga.

Fermentor.
Bo pisałem wcześniej, że rzeczywiście może być nieszczelny. I był, i to dość. Dopiero gdy zamknięcie owinąłem kilka razy folią spożywczą i kilka machnięć taśmą to ta szczelność była nieco lepsza. Jeśli ktoś będzie miał podobny problem z niedopasowanym wiekiem do fermentora to polecam folię spożywczą lub strech i nie żałować. Sama taśma jest mało szczelna.
Odpowiedz


Skocz do: