Witam
#1
Hej

Jak to przystało należy się przedstawić, nigdy nie byłem aktywnym użytkownikiem forum ale teraz postaram się to zmienić szczególnie że cydr zwany jabłecznikiem stał się moim obiektem eksperymentów. 

Miejsce gdzie stacjonuje każdego dnia jest miasto Kraków a mój zakład pracy zajmuje się wypalaniem kawy. 
Nigdy nie byłem miłośnikiem wina ani niczego co mu podobne... Ale wraz z rozwijaniem swojej sensoryki kawa przestała mi wystarczać, zacząłem sięgać po napoje "uzbrojone" w ciekawe nuty smakowe a mam na myśli piwa kraftowe, wina z polskich winnic oraz cydr który postanowiłem nastawić po raz pierwszy ale z koncentratu jabłkowego ale to miało miejsce w tamtym roku. Pisząc posta na zapleczu mam dwa wiadra które planuje opisać i podpytać czy wszystko jest ok szczególnie że walczyłem o te 40 litrów soku aż 13h... 

Pozdrawiam ido zobaczenia w kolejnych postach.


PS: Tak zapomniałem... Mariusz bardzo mi miło.
Odpowiedz
#2
Bardzo mi miło, że mamy kolejnego aktywnego forumowicza Smile
Ruch na forum w tym tygodniu niespotykany - przez ostatnie kilka dni wyrobiliśmy chyba normę kwartalną ;-)
Bardzo mnie to cieszy - mam nadzieję że to będzie trwały trend!!
Odpowiedz
#3
To chyba powoli ta pora roku, kiedy startują nastawy z docelowym terminem na wiosnę. Smile
Odpowiedz
#4
Cześć, witam wszystkich.
Zacznę od podziękowania za merytorykę strony projektcydr. Dzięki, że tak szczegółowo opisujesz i dzielisz się wiedzą.

Po tegorocznym upolowaniu cydru lubelskiego lodowego i urodzaju jabłek u lokalnego sadownika podjąłem pierwsze próby zrobienia cydru - ale to już opiszę w innym wątku.
Odpowiedz
#5
Witam wszystkich Wink

Pragnę się przywitać i zameldować że rok 2019 będzie rokiem cydru u mnie a że będzie to moje pierwsze zderzenie z tym trunkiem to na wstępie pragnę was poprosić o wyrozumiałość bo zakładam że popełnie pewnie kilka postów pdt. "Boże ratujcie bo coś tam..."

Mam na imię Łukasz obecnie mieszkam w Środzie śląskiej a pomysł na cydr pojawił się z hybrydy 2 wydarzen.
Od zawsze fascynowała mnie fermentacja owoców w trunki Wink ale jakoś nigdy nie było możliwości okazji czasu może i motywacji ale ostatecznie w poprzedniej pracy wpadłem na kolegę który miał bakcyla na punkcie ważenia piwa. Zacząłem trochę z nim współpracować i mówiąc szczerze wciągnęło mnie Wink w całym układzie z piwem byłem odpowiedzialny za osprzęt i szeroko rozumiane tworzenie sprzętów. I tak powstala:
- etykieciarka do butelek z drukarki
- nalewak przeciw ciśnieniowy
- śrutownik
- mieszadło magnetyczne
Gdyby ktoś był zainteresowany pisać mam pełną dokumentację projektów Wink mogę nawet wykonać ponownie kilka za cenę materiałów (za robociznę nie biorę nic bo uwielbiam majsterkować)
Wszystko kręciło się dobrze a ja już wiedziałem że jak nabiore wprawy to się usamodzielnienie i będę ważył piwo sam. No ale jak to w życiu bywa... przeprowadzka, która pozbawiła mnie garażu i podwórka na którym miałem duże pole do popisu. Obecnie 4 piętro i malutka piwnica to wszystko czym dysponuje. Zmiana pracy i inne takie które odcięły mnie od wspólnego hobby.

Szybko okazało się że nie mam warunków na dalszą przygodę z piwem ;/
Ale życie nie lubi pustki czas wolny postanowiłem jakoś zagospodarować i kupiłem działkę ROD. Na początku jako miejsce dla dzieci... Szybko jednak się okazało że zasądzenia które się na niej znajduja dają MASE owoców. Poza wiśniami brzoskwiniami i śliwkami mam jablonie. 4 piękne stare jabłonie w tym szara renate. I tak wysyp owoców w tym roku był tak ogromny że pewnego dnia po tygodniu diety jabłkowej ( śniadanie naleśniki z jabłkami obiad ryż z jabłkiem kolacja sztrucel jablkowy) wszystko rzecz jasna zapinane kompotem z jablek... Wiadomo jak owoce lecą z nieba to grzechem było by ich nie wykorzystać... A że działka świeżo kupiona nie byłem gotowy na przetwórstwo słoików Wink zapadła pierwsza decyzja... Za rok się przygotuje. Ale idąc tropem przetworów nie był bym sobą gdybym nie spróbował iść krok dalej i pewnego dnia zacząłem szukać w co jeszcze można przerobić jabłko i tak trafiłem tu... Projektcydr.pl...
Szybko ze strony poszedłem do sklepu. Kupiłem kilka dostępnych rodzajów cydru i... I smakowało. Naprawdę byłem zaskoczony Wink Nauczony doświadczeniem z piwa. Najlepsze sklepowe piwo w porównaniu z piwem domowym jest jak zupka chińska w porównaniu z rosołem mamy. Więc skoro smakuje że sklepu to z własnego balona musi być jeszcze lepsze... Więc zapadła decyzja robimy cydr.

A że chęć tworzenia jest u mnie wielka zacząłem od stworzenia sobie zaplecza sprzętowego. I tak pisząc ten tekst jestem posiadaczem własnoręcznie skąstuowanej kapslownicy oraz myjki do butelek. I znowu jak ktoś zainteresowany pisać.. mam rysunki techniczne (lub mniej techniczne) zdjęcia i inne takie.
Tak wiem wszystko to można kupić... Ale kupowanie nie daje takiej frajdy. Wink


Cholera rozpisalem sie, mam nadzieję że z sensem. W każdym razie witam i zapewniam że zostanę na dłużej.
Postanowiłem napisać generalnie tylko z powodu chęci podzielenia się rozwiązaniami sprzetowymi i patentami. Czerpie z tego miesiąca naprawdę dużo cennej wiedzy i jeśli tylko mogę podzielę się swoją.
@ Bartku w przypływie szaleństwa postanowiłem wydrukować sobie cala stronę projekt cydr na papierze. Posegregowalem na rozdziały i umieściłem w segregatorach i muszę Ci powiedzieć że cholernie dużo tego wyszło. Przy odrobinie chęci można było by się pokusić o stworzenie książki z tego. Sam wczoraj kupiłem jak zrobić cydr domowym sposobem i muszę przyznać że dałem 39zl za tekst który nie jest w niczym lepszy od twoich artykułów Wink jak kiedyś coś napiszesz to masz pierwszego klienta.

Gratuluję projektu!!!
Odpowiedz
#6
Dzięki za obszerną inaugurację Smile

Jak masz gotowe materiały i trochę czasu żeby się podzielić, to wrzucaj projekty na forum, do "Przydasiów" - z całą pewnością ktoś skorzysta.
Mnie osobiście ciekawi ten nalewak przeciwciśnieniowy - chętnie bym zobaczył jak to zrobiłeś.

Hehe - książka Smile No nie da się ukryć że nazbierało się tutaj bardzo dużo, mam nadzieję przydatnych informacji. Ale projekt książka to na moje wyobrażenie jak nic 2 lata roboty - żeby to wszystko składnie i przystępnie wyprowadzić. Nie na moje obecne możliwości czasowe.

To do czego się przymierzam, to zebranie najważniejszych informacji i wskazówek w formie krótszego "poradnika", "podręcznika" czy jakkowiek to nazwać - żeby ktoś kto zagląda tu po raz pierwszy miał łatwiejszy dostęp do tego czego szuka - a zwykle szuka konkretnych praktycznych informacji, i niekoniecznie ma ochotę wnikać w całą tą teoretyczną otoczkę, w którą ja osobiście potrzebowałem się zanurzyć, dla własnego zrozumienia Wink
Odpowiedz


Skocz do: