Pomocy - pleśń na soku? - Wersja do druku +- projekt CYDR (https://projektcydr.pl/forum) +-- Dział: Jak robimy cydr (i jak go nie robimy) (https://projektcydr.pl/forum/forumdisplay.php?fid=1) +--- Dział: Inkubator (https://projektcydr.pl/forum/forumdisplay.php?fid=2) +--- Wątek: Pomocy - pleśń na soku? (/showthread.php?tid=1637) |
Pomocy - pleśń na soku? - Zephyr - 2019-04-17 Witam, Proszę o pomoc: W sobotę wycisnąłem jakieś 9l soku z 19kg jabłek. Używałem do tego wyciskarki wolnoobrotowej. Sok najpierw wlewałem do 10l słoja. Pod koniec wyciskania zebrałem z całości pianę i odstawiłem sok na noc. Kolejnego dnia zciągnąłem wężykiem sok z nad i pod osadu, po czym osady przefiltrowałem przez lnianą ścierkę. W czasie przelewania i filtrowania temperatura z 20°C w słoju, wzrosła do 22°C w balonie. Plan zakładał fermentacje na drożdżach dzikich. Doczytałem gdzieś że na początku fermentacji dobrze jest zostawić rurkę fermentacyjną nie wypełnioną wodą żeby ułatwić start drożdżom. Niestety temperatura w na zewnątrz i w mieszkaniu spadła i przez ostatnie dwa dni nastaw miał temperaturę między 16 a 18°C. Dziś przy ściance balonu zauważyłem małe (2mm) plamki wyglądającą jak biała pleśń Pod powierzchnią soku występuje coś jakby takie białe włókna. Wszystkie przyrządy dezynfekowałem roztworem pirosiarczanu potasu (~7g/1,5l wody) Sok w niedzielę miał ~1065SG, kwasowości ani ph nie miałem jak sprawdzić (wciąż czekam na przesyłkę z papierkami lakmusowymi). Jedyne czym dysponuję to siarczan potasu i dobrej jakości miód. Pytanie - czy da się pleśń wybić pirosiarczanem? ewentualnie ile go zastosować? a potem dodać miodu (w nim też są dzikie drożdże). Sok dalej bardzo ładnie pachnie. Pomoże ktoś? załączam zdjęcia RE: Pomocy - pleśń na soku? - Bartek - 2019-04-17 drobne plamki pleśni to nie jest problem - jak fermentacja ruszy wkrótce, to nie zostanie po nich śladu. Fermentacja zabija mykotoksyny - nie ma obaw że przez takie mikroogniska cydr będzie szkodliwy. Na razie monitoruj czy będzie ich przybywać, ewentualnie możesz spróbować zebrać je delikatnie łyżeczką - ale nie koniecznie. Jeśli będą się rozwijać a wciąż nie będzie oznak startującej fermentacji, to trzeba drożdżom pomóc. Dobrym pomysłem może być odlanie trochę (0,5L) do butelki i odstawienie w cieplejsze miejsce - za kilka dnia użyjesz jako starter. Albo po prostu dodasz drożdży z torebki. Najlepiej jakbyś wrzucił fotki, jak to dokładnie wygląda. RE: Pomocy - pleśń na soku? - Bartek - 2019-04-17 Ok, widzę teraz zdjęcia. Więcej jest tego niż sobie wyobraziłem. Nie ma co czekać, pora dodać drożdże, żeby przejęły pałeczkę. RE: Pomocy - pleśń na soku? - Zephyr - 2019-04-18 Dzięki za odpowiedź. Problem polega ba tym że nie mam - a w pobliżu żadnych sklepów - jedynie zamówienie on-line wchodzi w gre (albo drożdże piekarskie) - a to kolejne dni - stąd pomysł na dodanie trochę miodu. Spróbuje zamówić drożdże ale jakie? Winiarskie do białego wina? Przez noc fermentacja trochę ruszyła ale pleśń też urosła... RE: Pomocy - pleśń na soku? - Bartek - 2019-04-18 Dobrze że drożdże się zabierają do pracy. Miałem takie nastawy jak bawiłem się z "naturalnymi" drożdżami i po fermentacji po ogniskach pleśni nie było śladu, również w smaku nie dało się wyczuć nic złego. Myślę że pozostaje tylko czekać. W czym miałby pomóc miód? Liczysz na jego właściwości antyseptyczne, czy na dodatkowe drożdże? Zawartość cukru masz już bardzo dużą, więc nie ma potrzeby dodatkowo wzmacniać. RE: Pomocy - pleśń na soku? - Zephyr - 2019-04-18 Liczyłem na drożdże i antyseptyke właśnie RE: Pomocy - pleśń na soku? - Zephyr - 2019-04-18 Fermentacja rusza ale dalej jakoś tak niemrawo, pleśń też trochę urosła Przyszły papierki lakmusowe i teraz to już nic nie rozumiem - wychodzi że pH jest między 3.1 a 3.4 - więc skąd pleśń? Rozrobiłem łyżkę miodu z ciepłą wodą (1:3 jak na trójniak) i zostawiłem żeby wystartowało osobno- myślisz że to może pomóc? RE: Pomocy - pleśń na soku? - Bartek - 2019-04-18 Naturalna fermentacja tak się zbiera - z początku taka brązowa pianka, potem idzie już szybko. Jak masz rurkę, to możesz pozbyć się tych wykwitów przelewając sok od spodu, tymczasowo do jakichś garnków, i potem z powrotem do czystego gąsiora. Jak nie masz, to nie ruszaj już - wygląda na to, że drożdże jednak wygrają. Siarkowałeś ten sok? Teraz już za późno, ale na przyszłość warto, szczególnie jeśli polegasz na naturalnych drożdżach, bo to daje im fory w wyścigu z innymi mikroorganizmami. Nie mam doświadczenia z miodem, nie wiem czy może służyć jako starter. Tak czy siak, zajmie to kilka dni zanim ruszy - do tego czasu nastaw sam już wystartuje. RE: Pomocy - pleśń na soku? - Zephyr - 2019-04-23 Kolejne wieści z pola walki :p W piątek rano jak sprawdzałem pieniło się już ostro, temperatura w pokoju i na balonie sięgała 23°C, bąbelki szły: jeden na 2 sekundy. Plamki pleśni były wciąż widoczne, ale mocno przemieszane z pianą. W oparciu o info z forum, postanowiłem przystopować trochę fermentacje i przeniosłem nastaw do piwnicy, gdzie dziś ma temperaturę między 14 a 16°C (ten termometr naklejany jest jakiś nieprecyzyjny). Bąbelki idą 1 na sekundę. Pleśni chyna już nie znajduję. Pojawia się teraz kolejne pytanie - jeżeli przefermetuję sok do końca do otrzymam poprostu kwaśnielucha? Kiedy i ewntualnie jak zatrzymać fermentacje - jeśli jest sens? W załączniku zdjęcie z dzisiaj. RE: Pomocy - pleśń na soku? - Bartek - 2019-04-23 Tak, jeśli nic nie zrobisz to drożdże zjedzą cały cukier i może się okazać, że cydr będzie dość mocno... wytrawny - wszystko zależy od tego ile tam jest kwasu, a tego niestety nie wiesz, chyba że mierzyłeś. Smakowanie soku przed fermentacją nie jest wiarygodne, bo zwartość cukru przesłania kwas. Z samego pH też nie da się wyliczyć zawartości kwasu - choć ten zakres który podałeś wskazuje że jest go raczej więcej niż mniej. Opcja najprostsza to pozwolić cydrowi przefermentować do końca, zostawić żeby się podklarowało, spróbować co wyszło - i wtedy dosłodzić do smaku słodzikiem (np. Erytrol) oraz zabutelkować dodając jeszcze trochę cukru dla nagazowania. Inna opcja to w pewnym momencie przerwać fermentację: zlać do butelek i zapasteryzować. Na przykład jak wskazanie cukromierza będzie ~SG1.010 / 2,5-3 Blg, czyli z grubsza 20g cukru / L - to powinno dać półwytrawny efekt. Wada jest taka, że w butelkach będzie dużo osadu (jak już się wreszcie sklaruje) i też nie zrobią się bąbelki. |