2019-01-27 12:38 PM
Ja też właśnie zacząłem eksperyment z cydrem lodowym. Nie mroziłem jabłek, tylko od razu sok. Minus 8C to tak akurat, żeby sok zaczęło chwytać. W tym roku u mnie niestety nie spadło poniżej 6C, i w sumie wrzuciłem do zamrażalnika. Początkowo kombinowałem ze zbieraniem tworzącego się na powierzchni lodu, ale ostatecznie pozwoliłem mu zamarznąć na kość - i to się okazało dużo lepsze. Potem wystarczy tylko odwrócić i czekać jak będzie tajać. Tak są najmniejsze straty i też łatwo kontrolować kiedy przestać.
Mnie ostatecznie z 15L dość "słabego" soku: SG 1.048 udało się uzyskać 3L soku o trzykrotnie większej zawartości cukru: SG 1.130 (30 Brix).
Myślę że jakbym od początku zamroził na kamień to byłoby go prawie 5L.
Teraz plan jest taki, że pozwolę mu odfermentować do SG 1.075 - w ten sposób będzie miał 7% (czyli wciąż cydr) i rzędu 160g/L pozostałego cukru.
Cukier jest potrzebny, bo przy zagęszczaniu wzrasta nie tylko zawartość cukru, ale również kwasu. U mnie z początkowych ~4,5g/L wyszło 14g/L - więc jakby to odfermentować "do zera" to by się nie dało pić (już przy 6g/L cydr jest wyraźnie kwaśny).
Na tej stronie co podałeś, piszą żeby w celu zatrzymania fermentacji dodać SO2 - to nie zadziała. Trzeba albo wielokrotnie zlewać, od samego początku, żeby osłabić fermentację - albo zapasteryzować. Zobaczymy jak będzie szło, ale skłaniam się do tego, żeby zapasteryzować damę przy docelowym SG, potem pozwolić jej postać jeszcze jakiś czas aż się sklaruje, wtedy zabutelkować i pewnie dla pewności zapasteryzować jeszcze raz.
Będę niedługo wrzucał temat o lodowych, i innych applejackach, ale na razie na tapecie mam inny temat, i jeszcze kilka mniejszych w kolejce
Mnie ostatecznie z 15L dość "słabego" soku: SG 1.048 udało się uzyskać 3L soku o trzykrotnie większej zawartości cukru: SG 1.130 (30 Brix).
Myślę że jakbym od początku zamroził na kamień to byłoby go prawie 5L.
Teraz plan jest taki, że pozwolę mu odfermentować do SG 1.075 - w ten sposób będzie miał 7% (czyli wciąż cydr) i rzędu 160g/L pozostałego cukru.
Cukier jest potrzebny, bo przy zagęszczaniu wzrasta nie tylko zawartość cukru, ale również kwasu. U mnie z początkowych ~4,5g/L wyszło 14g/L - więc jakby to odfermentować "do zera" to by się nie dało pić (już przy 6g/L cydr jest wyraźnie kwaśny).
Na tej stronie co podałeś, piszą żeby w celu zatrzymania fermentacji dodać SO2 - to nie zadziała. Trzeba albo wielokrotnie zlewać, od samego początku, żeby osłabić fermentację - albo zapasteryzować. Zobaczymy jak będzie szło, ale skłaniam się do tego, żeby zapasteryzować damę przy docelowym SG, potem pozwolić jej postać jeszcze jakiś czas aż się sklaruje, wtedy zabutelkować i pewnie dla pewności zapasteryzować jeszcze raz.
Będę niedługo wrzucał temat o lodowych, i innych applejackach, ale na razie na tapecie mam inny temat, i jeszcze kilka mniejszych w kolejce