2019-08-01 04:25 PM
Super, że podsumowałeś!
Ja też miałem takie przypadki lekkiej goryczki i u mnie również z czasem ustępowała.
Czas zdecydowanie czyni cuda i w pełni się zgadzam w kwestii tych minimum sześciu miesięcy.
Przez ten czas sporo się może zmienić, szczególnie jak na przykład, wraz ze wzrostem temperatury w lecie, zaczną działać bakterie fermentacji kwasowo-mlekowej. Nie zawsze wychodzi to na korzyść, ale w przypadku np. dość kwaśnego soku może przynieść poprawę.
Z nagazowaniem to też bardzo zależy od tego czy i w jakim stopniu chłodzisz butelki przed otwarciem. Ja na przykład nie chłodzę w lodówce, co najwyżej wyciągam z piwnicy gdzie mam obecnie wysokie kilkanaście stopni, i 4g/0,5L w zupełności wystarcza, a przy 5g/0,5L zdarzały mi się erupcje zawartości po otwarciu. Inaczej sprawa się będzie miała jak chłodzisz do kilka stopni. Różnica ciśnienia gazu w butelce w temperaturach 4C i 20C jest praktycznie dwukrotna.
Nie wiem pod jakie ciśnienia robione są standardowe brązowe butelki - zauważ że piwa są raczej słabo nagazowane, więc też nie ma tutaj szczególnych wymagań. Moje doświadczenie jest takie, że najpierw zaczynają puszczać (syczeć, przeciekać) kapsle - nie zdarzyło mi się żeby strzeliła butelka. Ale może być różnie, np. jak trafi się jakaś skaza w szkle.
Ja też miałem takie przypadki lekkiej goryczki i u mnie również z czasem ustępowała.
Czas zdecydowanie czyni cuda i w pełni się zgadzam w kwestii tych minimum sześciu miesięcy.
Przez ten czas sporo się może zmienić, szczególnie jak na przykład, wraz ze wzrostem temperatury w lecie, zaczną działać bakterie fermentacji kwasowo-mlekowej. Nie zawsze wychodzi to na korzyść, ale w przypadku np. dość kwaśnego soku może przynieść poprawę.
Z nagazowaniem to też bardzo zależy od tego czy i w jakim stopniu chłodzisz butelki przed otwarciem. Ja na przykład nie chłodzę w lodówce, co najwyżej wyciągam z piwnicy gdzie mam obecnie wysokie kilkanaście stopni, i 4g/0,5L w zupełności wystarcza, a przy 5g/0,5L zdarzały mi się erupcje zawartości po otwarciu. Inaczej sprawa się będzie miała jak chłodzisz do kilka stopni. Różnica ciśnienia gazu w butelce w temperaturach 4C i 20C jest praktycznie dwukrotna.
Nie wiem pod jakie ciśnienia robione są standardowe brązowe butelki - zauważ że piwa są raczej słabo nagazowane, więc też nie ma tutaj szczególnych wymagań. Moje doświadczenie jest takie, że najpierw zaczynają puszczać (syczeć, przeciekać) kapsle - nie zdarzyło mi się żeby strzeliła butelka. Ale może być różnie, np. jak trafi się jakaś skaza w szkle.