2021-09-13 11:18 AM
To nie wygląda dobrze. Taką warstwę tworzą zwykle drożdże kożuchujące. Nie możesz tego tak zostawić, bo będzie tylko gorzej. Dodatkowa dawka siarki na tym etapie już nie pomoże.
Idealnie jakbyś to dopełnił pod sam korek - może masz jakiś sok jabłkowy pod ręką, lub cydr z poprzedniego sezonu? Kożucha najlepiej pozbywa się w ten sposób, że wkładasz do balona wężyk i przez niego dopełniasz, aż do przelania - kożuch wypływa. Potem odlewasz tylko tyle żeby założyć rurkę z korkiem i zostawiasz. Kożuch będzie się odtwarzał, ale przy małej powierzchni (wąska szyjka) i małej ilości pozostałego tlenu, nie wpłynie na cydr. Wtedy by to sobie spokojnie dofermentowało i się sklarowało przed butelkowaniem.
Jak nie masz takiej możliwości, to nie ma co czekać i trzeba to zabutelkować. Ale zanim to zrobisz, koniecznie oszacuj ile tam jest teraz cukru - zmierz gęstość/Blg. Bo jeśli został cukier resztkowy, a jeszcze wczoraj dosypałeś więcej, to jest ryzyko że za bardzo się nagazuje.
Idealnie jakbyś to dopełnił pod sam korek - może masz jakiś sok jabłkowy pod ręką, lub cydr z poprzedniego sezonu? Kożucha najlepiej pozbywa się w ten sposób, że wkładasz do balona wężyk i przez niego dopełniasz, aż do przelania - kożuch wypływa. Potem odlewasz tylko tyle żeby założyć rurkę z korkiem i zostawiasz. Kożuch będzie się odtwarzał, ale przy małej powierzchni (wąska szyjka) i małej ilości pozostałego tlenu, nie wpłynie na cydr. Wtedy by to sobie spokojnie dofermentowało i się sklarowało przed butelkowaniem.
Jak nie masz takiej możliwości, to nie ma co czekać i trzeba to zabutelkować. Ale zanim to zrobisz, koniecznie oszacuj ile tam jest teraz cukru - zmierz gęstość/Blg. Bo jeśli został cukier resztkowy, a jeszcze wczoraj dosypałeś więcej, to jest ryzyko że za bardzo się nagazuje.