2021-12-27 05:31 PM
Czołem Koledzy.
Witam się w pierwszym poście :-)
Tutaj korzystając z okazji, napiszę, że na siarkowodór, który przy cydrach dość często się zdarza, bardzo skuteczny sposób to miedź.
Zasadniczo, na siarkowodór i podobne efekty redukcyjne w mniejszej skali, może zadziałać natlenienie nastawu oraz/lub dodanie pożywki. Ale z innych względów z pożywki czasem rezygnujemy.
Jak tylko zaczyna być czuć coś niepokojącego, należy zawiesić w pojemniku fermentacyjnym kawałek miedzi. Ja stosuję 20 cm odcinek rurki miedzianej fi 12 mm. Tą rurkę wieszam na nitce, tak żeby większa jej część była zalana cydrem.
Po 1-2 dobach nieprzyjemny zapach całkowicie ustępuje.
Co do szkodliwości - nie wiem. Ale tak sobie myślę, że np. destylatory są nieraz całe wykonane z miedzi i jakoś nikogo ta miedź nie truje... Rury do rozprowadzenia wody w domu też mam z miedzi... Jakoś może nie taki diabeł straszny...
Ale to może jakiś chemik by się musiał wypowiedzieć.
Witam się w pierwszym poście :-)
Tutaj korzystając z okazji, napiszę, że na siarkowodór, który przy cydrach dość często się zdarza, bardzo skuteczny sposób to miedź.
Zasadniczo, na siarkowodór i podobne efekty redukcyjne w mniejszej skali, może zadziałać natlenienie nastawu oraz/lub dodanie pożywki. Ale z innych względów z pożywki czasem rezygnujemy.
Jak tylko zaczyna być czuć coś niepokojącego, należy zawiesić w pojemniku fermentacyjnym kawałek miedzi. Ja stosuję 20 cm odcinek rurki miedzianej fi 12 mm. Tą rurkę wieszam na nitce, tak żeby większa jej część była zalana cydrem.
Po 1-2 dobach nieprzyjemny zapach całkowicie ustępuje.
Co do szkodliwości - nie wiem. Ale tak sobie myślę, że np. destylatory są nieraz całe wykonane z miedzi i jakoś nikogo ta miedź nie truje... Rury do rozprowadzenia wody w domu też mam z miedzi... Jakoś może nie taki diabeł straszny...
Ale to może jakiś chemik by się musiał wypowiedzieć.