2024-08-22 03:11 PM
Z moich doświadczeń wynika, że najważniejsze są dwie rzeczy:
1. Sok użyty do fermentacji powinien być wstępnie oczyszczony - nie musi być klarowny, ale trzeba go potraktować pektoenzymem i poczekać aż zrzuci osad. Dzięki temu drożdże nie mają się czego "uczepić" i zdecydowanie więcej opada na dno, skąd można się ich pozbyć zlewając znad osadu
2. Zlewanie znad osadu trzeba zacząć bardzo wcześnie - nie można dopuścić do tego, żeby fermentacja się rozpędziła. W praktyce to znaczy, że pierwsze zlanie znad osadu może być konieczne już 1-2 dni po dodaniu drożdży. Po zlaniu znad osadu trzeba obserwować i zlać ponownie, jeśli fermentacja będzie się ponownie rozpędzać. I tak może nawet kilka razy, aż fermentacja zacznie postępować powoli.
Ze zlewaniem znad osadu chodzi o to, żeby zredukować zawartość azotu. Drożdże żeby się namnożyć pobierają z soku azot, więc każdorazowe pozbycie się drożdży usuwa wraz z nimi trochę azotu z nastawu. Po zlaniu znad osadu drożdże ponownie zaczną się namnażać, ponownie pobiorą substancje odżywcze, ponownie się ich pozbędziemy, itd. Aż w końcu zasoby pokarmowe soku zaczną się wyczerpywać, co przełoży się na radykalnie mniejszą populację drożdży, a co za tym idzie mniejsze tempo fermentacji.
Taką wolną fermentację łatwiej kontrolować i łatwiej ostatecznie zatrzymać. Zatrzymanie polega ponownie na zlaniu znad osadu, co dla lepszego efektu może być poprzedzone ochłodzeniem soku. W zależności od nastawu, może być trzeba zlać jeszcze 1-2 razy - ostatecznie fermentacja powinna stanąć, lub przynajmniej zwolnić do tego stopnia, że cydr będzie można spokojnie przechowywać przez kilka miesięcy.
1. Sok użyty do fermentacji powinien być wstępnie oczyszczony - nie musi być klarowny, ale trzeba go potraktować pektoenzymem i poczekać aż zrzuci osad. Dzięki temu drożdże nie mają się czego "uczepić" i zdecydowanie więcej opada na dno, skąd można się ich pozbyć zlewając znad osadu
2. Zlewanie znad osadu trzeba zacząć bardzo wcześnie - nie można dopuścić do tego, żeby fermentacja się rozpędziła. W praktyce to znaczy, że pierwsze zlanie znad osadu może być konieczne już 1-2 dni po dodaniu drożdży. Po zlaniu znad osadu trzeba obserwować i zlać ponownie, jeśli fermentacja będzie się ponownie rozpędzać. I tak może nawet kilka razy, aż fermentacja zacznie postępować powoli.
Ze zlewaniem znad osadu chodzi o to, żeby zredukować zawartość azotu. Drożdże żeby się namnożyć pobierają z soku azot, więc każdorazowe pozbycie się drożdży usuwa wraz z nimi trochę azotu z nastawu. Po zlaniu znad osadu drożdże ponownie zaczną się namnażać, ponownie pobiorą substancje odżywcze, ponownie się ich pozbędziemy, itd. Aż w końcu zasoby pokarmowe soku zaczną się wyczerpywać, co przełoży się na radykalnie mniejszą populację drożdży, a co za tym idzie mniejsze tempo fermentacji.
Taką wolną fermentację łatwiej kontrolować i łatwiej ostatecznie zatrzymać. Zatrzymanie polega ponownie na zlaniu znad osadu, co dla lepszego efektu może być poprzedzone ochłodzeniem soku. W zależności od nastawu, może być trzeba zlać jeszcze 1-2 razy - ostatecznie fermentacja powinna stanąć, lub przynajmniej zwolnić do tego stopnia, że cydr będzie można spokojnie przechowywać przez kilka miesięcy.