2024-10-09 07:41 AM
Pfeiffer's Cider - różowy
Zastanawiam się od wczoraj, jakie kryteruim powinienem przyłożyć do oceny cydru różowego. Z całą pewnością zrobienie dobrego różowego cydru jest sztuką, bo liczba czerwonomiąższowych odmian jest bardzo ograniczona, i też procentowy udział soku z takiej odmiany musi być bardzo duży - jeśli nie dominujący - żeby skutecznie zabarwił cydr. A to z kolei z góry determinuje jaki profil aromatyczno/smakowy będzie miał cydr i bardzo ogranicza cydrownikowi pole manewru. Ten konkretny cydr bazuje na odmianie Redlove.
W każdym bądź razie - myślę, że w cydrach różowych na pewno ważny jest kolor - i tutaj jak najbardziej odpowiedni kolor jest. Ważna też jest ogólna estetyka, więc oczywiście przezroczysta butelka, pełna klarowność - zaliczone. Ale za to na powierzchni widać delikatny nalot, bardzo początkowe stadium drożdży kożuchujących:
Takie coś nie ma żadnego wpływu na cydr - no ale jeśli chodzi o estetykę, to na pewno na minus.
Następnie profil zapachowy i struktura: podobnie jak poprzednio, mało wyraziste i dość cienkie. Smakowo ostrzejszy, ma taki nieco surowy pazurek, który kojarzy mi się z rajskimi jabłuszkami - chociaż Redlove jest pełnowymiarowym jabłkiem. Ten smak nie pasuje mi... do koloru - jak dla mnie, cydr różowy powinien być bardziej rześki (czyli jednak więcej kwasu) i też koniecznie nieco słodszy, delikatniejszy i bardziej okrągły. W sumie z tych trzech cydrów, ten przypadł mi do gustu najmniej.
Kwasowość całkowita: ~4,5g/l
Gęstość: 0,998
Nie zawiera siarczynów.
Zastanawiam się od wczoraj, jakie kryteruim powinienem przyłożyć do oceny cydru różowego. Z całą pewnością zrobienie dobrego różowego cydru jest sztuką, bo liczba czerwonomiąższowych odmian jest bardzo ograniczona, i też procentowy udział soku z takiej odmiany musi być bardzo duży - jeśli nie dominujący - żeby skutecznie zabarwił cydr. A to z kolei z góry determinuje jaki profil aromatyczno/smakowy będzie miał cydr i bardzo ogranicza cydrownikowi pole manewru. Ten konkretny cydr bazuje na odmianie Redlove.
W każdym bądź razie - myślę, że w cydrach różowych na pewno ważny jest kolor - i tutaj jak najbardziej odpowiedni kolor jest. Ważna też jest ogólna estetyka, więc oczywiście przezroczysta butelka, pełna klarowność - zaliczone. Ale za to na powierzchni widać delikatny nalot, bardzo początkowe stadium drożdży kożuchujących:
Takie coś nie ma żadnego wpływu na cydr - no ale jeśli chodzi o estetykę, to na pewno na minus.
Następnie profil zapachowy i struktura: podobnie jak poprzednio, mało wyraziste i dość cienkie. Smakowo ostrzejszy, ma taki nieco surowy pazurek, który kojarzy mi się z rajskimi jabłuszkami - chociaż Redlove jest pełnowymiarowym jabłkiem. Ten smak nie pasuje mi... do koloru - jak dla mnie, cydr różowy powinien być bardziej rześki (czyli jednak więcej kwasu) i też koniecznie nieco słodszy, delikatniejszy i bardziej okrągły. W sumie z tych trzech cydrów, ten przypadł mi do gustu najmniej.
Kwasowość całkowita: ~4,5g/l
Gęstość: 0,998
Nie zawiera siarczynów.