Wytłoki zerowaste jak zagospodarować
#2
U mnie jest tak:

Nie rozdaję, bo to jest mocno problematyczne. Po odbiór przyjadą, ale wtedy jak im pasuje, trzeba czekać, później myć zbiorniki po nocy. Albo jutro, albo po jutrze. I jeszcze później będą gadać, że bimbrownik wytłoki oddaje albo że kury się przestały nieść. A w międzyczasie u mnie to stoi, muszki się zlatują itd. Także, wytłoków nie rozdaje. Zarówno z jabłek jak i winogron których mam sporo.

Destylacja - dobra rzecz, ale jak się ma więcej wytłoków, to jednego roku zrobi się tyle destylatu, że przez 10 lat tego nie idzie wypić. A urobić się i rozdać, to na dłuższą metę nie ma sensu. Trzeba też wziąć pod uwagę, że wytłoki z jabłek ciężko się fermentuje, szybko się utleniają, zaoctowują, nie jest to najlepszy surowiec do fermentacji. A także, po fermentacji robi się z tego pulpa, której nie da się już chyba wycisnąć - chyba że przez jakiś worek filtracyjny. Zresztą chyba nawet Calvados robi się z samego soku, bez wytłoków...

Przekompostować to ciężko, gdyż są zbite i z braku dostępu tlenu gniją od środka, a nie kompostują się. Jedynym skutecznym sposobem na kompostowanie jest rozrzucić cienko po ziemi i z wierzchu płytko przejechać kultywatorem albo glebogryzarką. Wtedy to ma sens.
W pryzmie to by trzeba było co chwilę przewracać, rozdrabniać. Też pomieszać z innymi szczątkami, np. zgrabionymi liśćmi.

Ogólnie, teraz wywalam wytłoki na kupę i zapominam. Później na to skoszoną trawę albo chwasty, żeby mniej owadów przyciągało. Pożytku żadnego, ale roboty najmniej.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Wytłoki zerowaste jak zagospodarować - przez szo - Wczoraj 07:50 AM
RE: Wytłoki zerowaste jak zagospodarować - przez ZbyszekTW - Wczoraj 09:01 AM

Skocz do: