Ja maluję drzewka w styczniu. W marcu byłoby za późno.
Powiedz mi, Karlik, czy Twoim zdaniem kilkudniowe ocieplenia styczniowe z temperaturą 15 st.C (w słońcu na czarnym pniu jest ponad 20) nie mają znaczenia? Potem końcem lutego i w marcu jest -15, i dalej nie widzisz problemu?
A potem znowu -5 w kwietniu przy rozwiniętych pąkach i brak systemu antyprzymrozkowego, jak to jest w dużych sadach. Ja nie mam zraszaczy nadkoronowych, ani ogniska nie zapalę, bo mnie tam nie ma w tygodniu. Spowolnienie wegetacji nawet o 2-3 dni robi różnicę czasem. Wolę w 3-4 godziny pomalować drzewka, niż mieć rok bezowocnej pracy, bo o sad trzeba dbać cały rok.
Do tego dołóż uszkodzenia kory przez kolcoroga bizoniaka, który składa tam jaja…
Rok temu nie udało się u mnie. Miałam -6 w nocy 23.04.2024 przy pełnym kwitnieniu. Wegetacja była zbyt zaawansowana. Zebrałam 15 szt. jabłek z ponad 70 drzewek. Gdyby nie takie przyspieszenie wegetacji, to miałabym pierwszy sensowny plon
W mieście kwitły robinie w kwietniu i też nie przetrwały poniżej 10-12 metrów... potem próbowały niektóre kwitnąć w sierpniu.
No spoko, jak nie masz takich warunków, to nie maluj. Faktycznie, szkoda Twojej roboty.
Powiedz mi, Karlik, czy Twoim zdaniem kilkudniowe ocieplenia styczniowe z temperaturą 15 st.C (w słońcu na czarnym pniu jest ponad 20) nie mają znaczenia? Potem końcem lutego i w marcu jest -15, i dalej nie widzisz problemu?
A potem znowu -5 w kwietniu przy rozwiniętych pąkach i brak systemu antyprzymrozkowego, jak to jest w dużych sadach. Ja nie mam zraszaczy nadkoronowych, ani ogniska nie zapalę, bo mnie tam nie ma w tygodniu. Spowolnienie wegetacji nawet o 2-3 dni robi różnicę czasem. Wolę w 3-4 godziny pomalować drzewka, niż mieć rok bezowocnej pracy, bo o sad trzeba dbać cały rok.
Do tego dołóż uszkodzenia kory przez kolcoroga bizoniaka, który składa tam jaja…
Rok temu nie udało się u mnie. Miałam -6 w nocy 23.04.2024 przy pełnym kwitnieniu. Wegetacja była zbyt zaawansowana. Zebrałam 15 szt. jabłek z ponad 70 drzewek. Gdyby nie takie przyspieszenie wegetacji, to miałabym pierwszy sensowny plon

No spoko, jak nie masz takich warunków, to nie maluj. Faktycznie, szkoda Twojej roboty.

Mów mi Małgorzato :)