2025-10-17 01:58 PM
Trzeba mierzyć jak spada gęstość. Ogólnie zasady są takie, że jak spadnie o początkowe 10-15 g/L, to zlewa się znad osadu, żeby pozbyć się pierwszego osadu i spowolnić fermentację. Potem jeśli gęstość spada wciąż >5 g/L, to zlewa się ponownie w okolicy 1.030 g/L. Potem do butelek, czyli w Twoim przypadku na ciśnieniową, w zależności od tego co chcesz otrzymać, przy gęstości:
1,020 - słodki
1,015 - pół-słodki
1,010 - pół-wytrawny
1,005 - wytrawny
Podejrzewam, że masz tam w zbiorniku jakiś manometr, więc zobaczysz kiedy się nagazuje, i wtedy sobie przelejesz do butelek. Nie wiem jaki masz na to patent, ale grawitacyjnie zwykłą rurką będzie ciężko nawet jak się bardzo schłodzi, bo gaz zapowietrza rurkę. Najlepiej napełniacz ciśnieniowy, ewentualnie popychać gazem z butli. I potem najlepiej zapasteryzować butelki, na wszelki wypadek.
W przypadku jakbyś butelkował od razu, bez ciśnieniowej w kegu, to też warto sobie na jednej butelce założyć manometr, żeby się zorientować kiedy osiągnie nagazowanie. I wtedy też pasteryzacja, na wszelki wypadek.
1,020 - słodki
1,015 - pół-słodki
1,010 - pół-wytrawny
1,005 - wytrawny
Podejrzewam, że masz tam w zbiorniku jakiś manometr, więc zobaczysz kiedy się nagazuje, i wtedy sobie przelejesz do butelek. Nie wiem jaki masz na to patent, ale grawitacyjnie zwykłą rurką będzie ciężko nawet jak się bardzo schłodzi, bo gaz zapowietrza rurkę. Najlepiej napełniacz ciśnieniowy, ewentualnie popychać gazem z butli. I potem najlepiej zapasteryzować butelki, na wszelki wypadek.
W przypadku jakbyś butelkował od razu, bez ciśnieniowej w kegu, to też warto sobie na jednej butelce założyć manometr, żeby się zorientować kiedy osiągnie nagazowanie. I wtedy też pasteryzacja, na wszelki wypadek.