Moim zdaniem "zakażenie" cydru nie pochodzi od zakażenia w procesie fermentacji. Pochodzi od surowca.
Zrobiłem w życiu ze 100 warek piwa i nigdy nic nie miałem zakażonego. I to robiłem dawno temu, jak poziom mojej wiedzy i umiejętności był dość niski.
A teraz robię cydry (ten sam problem - niska zawartość alkoholu), chucham, dmucham; i się zakażają, bretta dostają powiedzmy w 50% przypadków.
Chyba "ten typ tak ma"...
Ps. A co do "Charmata" to byś musiał zrobić zbiornik ciśnieniowy na 1000 l, a nie kegi
Albo w ogóle zrezygnować z naturalnej refermentacji, tylko gazować CO2 z butli.
Zrobiłem w życiu ze 100 warek piwa i nigdy nic nie miałem zakażonego. I to robiłem dawno temu, jak poziom mojej wiedzy i umiejętności był dość niski.
A teraz robię cydry (ten sam problem - niska zawartość alkoholu), chucham, dmucham; i się zakażają, bretta dostają powiedzmy w 50% przypadków.
Chyba "ten typ tak ma"...
Ps. A co do "Charmata" to byś musiał zrobić zbiornik ciśnieniowy na 1000 l, a nie kegi
Albo w ogóle zrezygnować z naturalnej refermentacji, tylko gazować CO2 z butli.

