2025-11-05 08:07 AM
Najmniej zakażeń, właściwie wcale, mam z soku kupnego, pasteryzowanego. Podejżewam, że sterylizacja soku robi robotę... Ale też jakość jego jest dość niska.
A jak sam wyciskam sok, przetwarzam bez pasteryzacji, niezależnie od jabłek to jest różnie...
Zresztą, wszyscy piszą o Brettach, a jak Bartek wrzucał testy cydrów komercyjnych, to też 50% miała zakażenia...
Co do fermentacji i nagazowania - właśnie tutaj jest problem. Bo nagazowanie jest drogie; czy też sprzęt do fermentacji ciśnieniowej, czy też metoda szampańska i odstrzeliwanie osadu. I o ile wina musujące są w cenie, o tyle przy cydrze ciężko wytłumaczyć i ciężko znaleźć rynek na cydr po 100 pln/butelkę. A różnica w koszcie surowca jest pomijalna w cenie końcowej - winogrona są w cenie 4 pln/kg, jabłka 2 pln/kg.
A jak sam wyciskam sok, przetwarzam bez pasteryzacji, niezależnie od jabłek to jest różnie...
Zresztą, wszyscy piszą o Brettach, a jak Bartek wrzucał testy cydrów komercyjnych, to też 50% miała zakażenia...
Co do fermentacji i nagazowania - właśnie tutaj jest problem. Bo nagazowanie jest drogie; czy też sprzęt do fermentacji ciśnieniowej, czy też metoda szampańska i odstrzeliwanie osadu. I o ile wina musujące są w cenie, o tyle przy cydrze ciężko wytłumaczyć i ciężko znaleźć rynek na cydr po 100 pln/butelkę. A różnica w koszcie surowca jest pomijalna w cenie końcowej - winogrona są w cenie 4 pln/kg, jabłka 2 pln/kg.

