A wiec byłem wczoraj na miejscu. W pierwszej kolejności ściągałem klarowne znad wszystkich osadów do osobnego wiadra oraz dopelnilem mała Fermzille. Następnie zamieszałem duza Fermzille oraz zlane osady z 2 wiader do jednego. Efekt dzis j.w.
Zastanawiające dlaczego we wiadrze żel siada na dno a w Fermzilli podnosi. Mam teorie. Mieszając w Fermzilli mogłem sobie pozwolić na takie mocne zakręcenie ze powstawał lej zaciągający powietrze, we wiadrze nie bo mogło by się ulać. Byc moze napowietrzenie zrobiło robotę - chyba cytowany przez Ciebie Bartku producent PME coś o tym wspominał.

