Moje cydry
#15
Witam po przerwie. W 2019 i 2020 cydrowo nie poszło, przez wysoką temperaturę latem 2019 roku (mimo chowania balonów z cydrem w piwnicy), mam teraz dużo octu jabłkowego - ale bardzo dobrego do gotowania.
Więc temat robienia zwykłego cydru porzuciłem.

Jednak lodowy to co innego. Efekty są warte ciężkiej pracy. Mrozy były, to opiszę Wam co i jak zrobiłem.

Pierwszy rzut to około 25 kg Jonagolda od lokalnego sadownika. Zostawiam je na 2-3 dni na dworze, żeby porządnie z(a)marzły.
Wstawiam je do domu i porządnie myję. Kroję na ćwiartki i wyrzucam ogonki. Sokowirówka. Wyszło mi około 13 litrów, dodałem 2 ml pektoenzymu i wiadro ląduje na dworze. Mróz około (-12 stopni C) był przez 2 dni i noce; wystarczająco. Rano wstawiam lodowiec do domu; odkręcam kurek i od rana do wieczora esensja skapuje do czystego wiadra fermentacyjnego.
Wyszło ~7 litrów esencji. Dodałem 1 g pożywki Nutrimix i 1 g drożdzy Lalvin 1116. Do rurki odpowietrzającej nalałem Raki (czyli bardzo mocnego i aromatycznego albańskiego alkoholu). Mój "wskaźnik do nastawu win domowych", czy tam cukromierz wskazuje tajemne jednostki; w każdym razie wartość powyżej 30 przy niskiej temperaturze, czyli bardzo dobrze.
Po dwóch tygodniach drożdże wyraźnie i słyszalnie pracowały (cukru było między 20-25), więc wystawiłem je na dwór na mróz (około 0 stopni). Drożdże dostały ciężkie warunki do życia. Po 4 dobach (ostatniej nastaw zamarzł) wracają do domu.
Tego samego dnia kupuję około 40 kg tego samego Jonagolda bo prognozują co najmniej tydzień solidnych (-12 stopni C) mrozów.

Cydr lodowy Nr 2: z 40 kg wychodzi mi 20 litrów moszczu + 2ml pektoenzymu. Idzie na dwór do cienia ( w słońcu mimo -10 stopni C potrafi się rozmrozić).

8 dni później mrozy się kończą: Cydr nr 1 zlewam znad osadu do 5 litrowej damy (do pełna) plus jedna butelka 0,5 litra. Dama z odpowietrznikiem ląduje na dworze (raczej chłodno, zimowo), butelka testowa do lodówki.

Cydr nr 2: do domu i zlewanie esencji. Co ciekawe wyszło jej niewiele więcej niż przy Nr 1. Widać dłuższe wymrażanie służy uzyskiwaniu konkretniejszej esencji. Pomiar cukromierzem lodowatego daje wynik około 30.

2 dni później cydr Nr 1 testowy w butelce delikatnie zlewam znad osadu do nowej butelki. I już na tym etapie świetnie smakuje. Jest słodki, aromatyczny i lekko "matowy".

Po tygodniu cydr testowy nr 1 z lodówki ma poziom cukru około 10. Nr 1 który jest na dworze w dzień pracuje bardzo mocno, bo w ciągu dnia jest nawet 14 stopni C (na szczęście dla cydru tylko przez 3-4 dni)

Cydr nr 2 który fermentuje w domu (około 13 stopni C) ma około 20 cukru.

Równo dwa tygodnie później cydr nr 1 zostaje zlany znad osadu do butelek i zapakowany do lodówki. I wygląd ma genialny (załącznik - butelka po lewej).
Następnego dnia przelewam cydr nr 2 do damy i 4 butelek. Jedna testowa z największą ilością osadu ląduje w lodówce i zostaje w ciągu tygodnia wypita bo smaczne wyszło.

Na dzień dzisiejszy cydr nr 1 już jest w całości zabutelkowany i klarowny.
Cydr nr 2 pracuje sobie jak jest cieplej na dworze (czyli od +5 stopnie C) od 3 tygodni. Jak zrobi się za ciepło to zleję znad osadu do butelek i wyląduje w lodówce.
Lodówka jest ustawiona na najwyższą temperaturę, żeby nie było za zimno.
Na zdjęciu butelki: lewa  - cydr nr 1; prawa - cydr nr 2, który jeszcze musi być zlany znad osadu.
Dama - cydr nr 2, składowany na dworze.

Doświadczalnie - nawet zamrożenie nie zabije drożdży; pytanie tylko jak długo będą zamrożone; u mnie była to jedna noc.
Ale w przypadku ciast drożdżowych - drożdże przetrzymywane w zamrażarce są nielewe słabsze od tych trzymanych w lodówce. Za to samo ciasto, które wyrasta w lodówce jest wygodniejsze do dalszego obrabiania i smaczniejsze.
Wniosek: drożdże dają lepsze efekty w niskich temperaturach.


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Moje cydry - przez Tytus - 2018-12-04 10:24 AM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2019-01-25 09:45 AM
RE: Moje cydry - przez Bartek - 2019-01-27 12:38 PM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2019-01-28 01:29 PM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2019-01-29 02:07 PM
RE: Moje cydry - przez Bartek - 2019-01-29 11:53 PM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2019-01-30 08:57 PM
RE: Moje cydry - przez Bartek - 2019-01-31 08:14 AM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2019-01-31 10:14 AM
RE: Moje cydry - przez Bartek - 2019-01-31 11:15 AM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2019-03-04 12:59 PM
RE: Moje cydry - przez Bartek - 2019-03-05 12:40 AM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2019-03-05 08:41 AM
RE: Moje cydry - przez DanielW35 - 2020-08-14 05:59 AM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2021-03-20 04:22 PM
RE: Moje cydry - przez p1805 - 2021-03-21 11:19 AM
RE: Moje cydry - przez Tytus - 2021-03-21 02:13 PM

Skocz do: