Liczba postów: 16
Liczba wątków: 2
Dołączył: 2018 Aug
Reputacja:
0
Lokalizacja: kraków
witam,
chciałbym Was zapytać, czy zdarzyło Wam się, że cydr po fermentacji, a przed zlaniem na leżakowanie, miał zbyt kwaśny smak? Nie chodzi mi o przyjemną kwasowość, ale o zbytnią kwaśność - o co podejrzewam mój cydr. Zadałem drożdże Gozdawa bez pożywki do mieszanki jabłek 65% jonagold i 35% champion. Czy można np. do leżakowania dodać miód lub miód z wodą? Czy może ta kwaśność się wygładzi z czasem leżakowania?
Miał ktoś taki przypadek?
Pozdrawiam
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 3
Dołączył: 2018 May
Reputacja:
0
Lokalizacja: Gdańsk
Hej,
Moje skromne doświadczenie jest takie, że kwasowość z czasem się raczej, jak to ująłeś, wygładza. [Trzymam w butelkach relatywnie długo, ok. 2-3 miesięcy.] Co do miodu, to bym był sceptyczny, obawiając się, że przetransformuje raczej w bąbelki i lekki wzrost woltażu niż w słodycz.
Pozdrowienia
P.
Liczba postów: 647
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Mogłeś zwyczajnie trafić na jabłka, które miały dużą zawartość kwasu. Szczególnie jak jabłka są słodkie można się nie zorientować, bo cukier maskuje kwas. Dopiero jak w wyniku fermentacji znika cukier, wtedy kwas wychodzi na pierwszy plan.
Spróbuj dosłodzić - tylko nie miodem czy cukrem, bo te przefermentują - np. słodzikiem Erytrol. Do smaku - ale nie aż tak żeby wyraźnie było czuć tę słodycz, tylko żeby przestał sprawiać tak kwaśne wrażenie.
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 2
Dołączył: 2018 Aug
Reputacja:
0
Lokalizacja: kraków
Bartku, a czy dać cydrowi jeszcze poleżeć bez dosładzania i np. sprawdzić za jakiś czas, przed butelkowaniem, i wtedy dosłodzić? Czy nie ma to znaczenia? Czy jest jakaś wyjściowa ilość tego Erytolu na litr żeby nie przesadzić, czy wszystko metodą prób i błędów?
Przy okazji chciałbym Cię spytać jakie masz doświadczenie z kupowaniem na Rybitwach? Ja do tej pory kupuję u takich 2 gości z Grójca. Oni są zawsze, tzn. nawet jak już większość zawinęła się z placu to oni jeszcze sprzedają. Teraz kupiłem u nich 90 kg prince i poszedł do przerobienia. Jabłka pachną niesamowicie, w smaku dość słodkie. Widziałem, że połowa Małopolski tam sprzedaje, ale podobno Grójec to mekka. Oczywiście nie licząc Sandomierza, ale oni mają swoją giełdę.