Liczba postów: 6
Liczba wątków: 2
Dołączył: 2019 Jan
Reputacja:
0
Lokalizacja: Tychy
Cześć Panowie,
Od dłuższego czasu czytam wątki zarówno na forum jak i na stronie (dzięki Bartek, super robota). Do tej pory wszystkie odpowiedzieć na pytania które rodzą się w mojej głowie znajdowałem. Teraz robię mój drugi cydr i nasuwa mi się takie pytanie:
Skąd bierze się to wstępne nagazowanie? Drugi raz po zlaniu młodego cydru znad osadu (zawsze to robię po ok 3 tygodniach gdy Blg wynosi 0) w damie można zauważać tworzące się bąbelki. Cydr później, przed butelkowaniem jest już lekko musujący. Czy to normalne? Patrzyłem czy wszystko jest szczelne no i wydaje mi się, ze tak. Z góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 2019 Jan
Reputacja:
0
Lokalizacja: Bukowno
2019-01-06 10:16 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2019-01-06 10:17 PM przez kuba989898.)
Bo w roztworze mimo zlewania znad osadu znajdują się drożdże. Zlewasz cydr który ma Blg 0 , ale jest jeszcze poprawka na niecukry, alkohol, których zazwyczaj nie uwzględniamy, czyli mimo Blg równego 0 cydr może zawierać pewne ilości cukru który drożdże przerabiają.
Druga sprawa - fermentacja jabłkowo mlekowa - są drożdże które potrafią przerobić kwas jabłkowy w nastawie, z tego co gdzieś czytałem też przerabiają na alkohol i CO2.
Dopóki drożdże będą żywe w roztworze i będą miały co przejeść (cukier ale i inne produkty) dotąd mogą wytwarzać CO2. Stąd nagazowanie.
Przy butelkowaniu jest w cydrze na tyle drożdży, żeby po dodaniu cukru i wlaniu w butelki były w stanie ten cydr nagazować.
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 2
Dołączył: 2019 Jan
Reputacja:
0
Lokalizacja: Tychy
2019-01-07 08:16 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2019-01-07 11:22 AM przez Bartek.)
No okej, to generalnie jest jasne i zrozumiałe. Nie dodałem, że po zlaniu zatykam damy rurką fermentacyjaną. Wiec czemu gaz nie ucieka przez rurkę tylko nagazowuje cydr?
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 2
Dołączył: 2019 Jan
Reputacja:
0
Lokalizacja: Tychy
2019-01-07 09:40 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2019-01-07 09:44 PM przez Intruz.)
Dzięki za odpowiedź.
Przy pierwszym cydrze miałem właśnie problem z dodaniem cukru do refermentacji. Cydr leżakowały pod rurką 2,5 miesiąca i był już całkiem klarowny. Jak zacząłem dodawać cukier to zachodziła gwałtowna reakcja i tworzyła się piana. Właśnie przez to że był już musujący.
Czyli jeśli dłużej poleży powinien się odgazować całkowicie?
Liczba postów: 647
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Tak, z czasem się odgazuje, ale nie potrafię powiedzieć po jakim czasie konkretnie.
Ja w sumie wypracowałem sobie metodę sypania cukru/glukozy do butelki jeszcze przed nalaniem - wtedy się zdecydowanie mniej pieni, nawet jeśli jest jeszcze trochę musujący.
Czy jak nalewałeś, to nie było tak że przeniosłeś ten cydr np. z piwnicy do jakiegoś cieplejszego pomieszczenia, i się trochę ogrzał?
Rozpuszczalność CO2 w wodzie/cydrze maleje wraz ze wzrostem temperatury. Więc jeśli miałeś cydr, który w chłodzi sprawiał wrażenie całkowicie odgazowanego, po ogrzaniu może zacząć samoczynnie uwalniać bąbelki.
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 2
Dołączył: 2019 Jan
Reputacja:
0
Lokalizacja: Tychy
Też pierwszą partię sypałem bezpośrednio do butelek. Ta metoda jest dobra ale bardziej pracochłonna. Każdą porcję ważyć osobno to jest trochę czasu. Wszystko okej jak się ma 10-20 butelek. Teraz mam nastawione 100 litrów wiec to raczej odpada?
Cydr trzymam cały czas w tym samym pomieszczeniu. Btw może za ciepłym. Ok 20*C. Może to jest przyczyną. Przy następnym butelkowaniu spróbuje go schłodzić.
Liczba postów: 647
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Jeżeli słodzisz w fermentorze, to odlej sobie np. 0,5L i rozpuść cały cukier w tej objętości, potem wlej do całości i wymieszaj.
W tej sposób nie będzie się pieniło i też równo się rozprowadzi.