Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2020 Jan
Reputacja:
0
Lokalizacja: Podlasie
2020-01-10 05:39 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2020-01-10 05:42 PM przez Ezil.)
Witam wszystkich
W listopadzie po raz pierwszy zabrałem się za produkcję Cydru. Mój pierwszy Cydr jest już praktycznie gotowy.
Jednak kiedy szykowałem się do rozlania cydru w butelki zauważyłem, że coś( pleśń?) unosi się na powierzchni. ( zdjęcie w poście poniżej)
Zwracam się wiec do was z prośbą o pomoc.
Co to jest? Czy cały cydr jest do wyrzucenia? Można to zignorować? Coś zrobiłem źle? Będę wdzięczny za każdą radę i sugestię.
Informacje:
Cydr nie śmierdzi (myślę, że pachnie normalnie)
Leżakował miesiąc czasu w pomieszczeniu o niskiej temperaturze ( pomiedzy 15 a 20 stopniami)
Z góry dziękuję za pomoc
Liczba postów: 648
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
To zwykłe drożdże kożuchujące, chyba najpopularniejsza przypadłość. Do życia potrzebują powietrza, więc typowo pojawiają się wtedy jak w balonie zostawisz sporo wolnego miejsca (najlepiej dolewać po sam korek), lub jak często ulegasz pokusie i otwierasz żeby powąchać, lub jak masz jakąś nieszczelność. W większej ilości mogą faktycznie powodować że cydr trochę skwaśnieje, ale tego co widzę, nie masz ich dużo.
Najprościej się ich pozbyć dolewając do balonu np. przegotowanej wody, tak żeby się przelało - wtedy wypłyną. Ale to pod warunkiem że nie będziesz musiał dodać zbyt wiele tej wody; nie widzę dokładnie ile tam masz wolnego miejsca. I potem zabutelkuj - może się zdarzyć, że znowu się pojawią, ale w zamknięciu szybko skończy im się powietrze i zatrzymają się na pewnym etapie; i niech już sobie tak będą. Mała ilość, mająca w szyjce kontakt z niewielką powierzchnią cydru, szkody nie zrobi.
Przed butelkowaniem możesz jeszcze dodać 50ppm SO2, żeby trochę powstrzymać rozwój tych mikroorganizmów w butelkach. Nie przeszkodzi to w refermentacji. Ale nawet dodanie SO2 nie jest w 100% gwarancją, że na powierzchni w butelkach nie pojawi się delikatna błonka - ale w małej ilości to jest wyłącznie wada estetyczna.
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2020 Jan
Reputacja:
0
Lokalizacja: Podlasie
Bardzo dziękuję za pomoc.
Przyznaję się, że przez ostatni tydzień często zaglądałem do cydru, więc to pewnie przez to. Cydru jest do połowy wysokości szyjki, więc i na powietrze miejsce było.
Co do SO2 już gotowe i czeka na dodanie do butelek.
Słyszałem jeszcze, po butelkowaniu można jeszcze dodać cukier do Cydru. Czy to nie rozsadzi butelki?
Pozdrawiam
Liczba postów: 648
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Jeśli chcesz mieć gazowany cydr, to musisz podczas butelkowania dodać cukru. Ja zwykle stosuję 4g/0,5L butelkę. Najlepiej najpierw wsypać do butelek, potem nalewać - jeśli sypniesz do nalanego to może się mocno zapienić. Alternatywnie możesz dosłodzić w balonie i rozlewać już taki z cukrem, ale wtedy musisz bardzo dokładnie rozmieszać, żeby cukier rozprowadził się równomiernie. W butelkach mieszać nie musisz, tam cukier się z czasem sam rozpuści.
Zwykły cukier jest OK, ewentualnie możesz użyć glukozy - jest trochę delikatniejsza i nieco szybciej refermentuje, bo jest cukrem prostym. Oczywiście można słodzić też miodem, świeżym sokiem, itd. itd. Nie potrzebujesz dodawać nowych drożdży - w tym cydrze wciąż masz ich mnóstwo. Po 2-3 tygodniach będziesz miał nagazowany cydr.
Po zabutelkowaniu zostaw sobie przynajmniej kilka butelek na pół roku - zobaczysz, że będą zdecydowanie lepsze niż te, które wypijesz od razu, i też z czasem zyskają na klarowności. Najbardziej uparte potrafią klarować się miesiącami, ale często już po kilku tygodniach widać zdecydowaną różnicę.
Liczba postów: 648
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Jeszcze jedno, bo piszesz że "SO2 już gotowe i czeka na dodanie do butelek". Wiesz, że tego się dodaje bardzo malutko: 50ppm SO2 to mniej niż 1g pirosiarczynu na 10L - nie będziesz w stanie odważyć do każdej butelki osobno. To musisz zaaplikować do balonu i najlepiej poczekaj 1 dzień, żeby się dobrze rozpuściło. I absolutnie nie stosuj większej dawki "na wszelki wypadek", bo o ile 50ppm jeszcze nie czuć, o tyle większe ilości już wpływają na smak.
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2020 Jan
Reputacja:
0
Lokalizacja: Podlasie
Dziękuję za radę na pewno zostawię kilka sztuk aby dojrzało( zarówno gazowanie jak i nie gazowane). Jestem bardzo ciekaw jak wyjdzie
Część posłodzę cukrem, część miodem, część glukozą. Zobaczymy jakie różnice w smaku wynikną.
Co do SO2 mam je w formie tabletek Campden. Z tego co wyczytałem z instrukcji 1 tabletka na 5 L. Więc dodam 5 tabletek na balon 25L.
Liczba postów: 648
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Tak, z tego co się orientuję jedna taka tabletka na 5L daje właśnie 50ppm SO2.