Sad
#41
Olej rzepakowy z B. też dobrze czyści ręce, pędzel, gładkie powierzchnie. Gorzej ze spodniami. Nafta lub benzyna chyba lepsza do tkanin.
Mów mi Małgorzato :)
Odpowiedz
#42
U mnie nadal cydrowych jabłek brak.

Dabinett, który był sadzony prawie 3 lata temu, nadal słabo rośnie. Ciekawe, dlaczego?

Wszystkie nasadzenia sprzed 3 lat mam na M26.

Deserówki w tym samym czasie wybujały na ponad 3 metry i dają już owoce. Czas je ogłowić wiosną i zacząć formować parasol.

Nic to. Na razie idzie cydr z deserówek.
Mów mi Małgorzato :)
Odpowiedz
#43
Cześć M,
warto sprawdzić glebę np. w stacji chemiczno rolniczej czy masz odpowiednią zasobność oraz stosunek P:Mg a także odczyn pH. Jeżeli nie to trzeba korygować nawozami.
Roślina będzie potrzebować mikro i makro - całkiem na sucho nie urośnie.
Młode drzewka mogę też mieć problem z perzem/trawami, które będą zagłuszać młode korzenie - tam w ziemi trwa walka o każdy kubik gleby, czego my na górze nie widzimy. Warto trzymać wkoło drzewka czarny ugór lub przynajmniej mocno kosić/kultywować i wkurzać chwasty oraz rozluźniać glebę dając szansę korzeniom drzewka.
Odpowiedz
#44
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że wszystko, co żyje, potrzebuje jeść i pić Big Grin

Ziemia była porządnie przygotowana. 2 lata przed nasadzeniami siany i przyorywany był zielony nawóz. Jesienią, w roku przed sadzeniem były robione badania gleby, jesienią poszło wapno, wiosną poszedł nawóz wieloskładnikowy wg zaleceń nawozowych, a sadzenie odbyło się w marcu 2023r. Wapnuję co jesień, bo piaszczysta gleba szybko się zakwasza.

Dabinetty najsłabiej mi rosną, ale one były najbardziej sponiewierane przez Kolcoroga. Po 2 sezonach pryskania olejem i bielenia pni, wreszcie trochę podrosły. Może w następnym sezonie dadzą jakieś owoce. A może one należą do odmian słabiej rosnących do kompletu?

Mam zamiar ponowić badania gleby, szczególnie na tym kawałku z Dabinettami. Usunięcie trawy bez użycia chemii jest niewykonalne dla mnie. Jakbym sprawiła sobie pielnik podkoronowy zapinany na przód traktorka, to może by się udało.

Nic to. Ważne, że wreszcie ruszyły z miejsca.
Mów mi Małgorzato :)
Odpowiedz
#45
Mam taki pielnik Lucy - jest spoko daje radę, ale z rozżewnieniem wspominam czas jak na kolanach przy tym łaziłem - po deszczu da się wyrwać wszystko.
Jeszcze do teraz widzę, że niektóre trawy potrafią shamować duże drzewko jak się nie przypilnuje w trakcie sezonu.
Odpowiedz


Skocz do: