2018-10-24 09:56 AM
Witam Szanownych.
Chciałbym poruszyć rzecz moim zdaniem podstawową, czyli fermentację.
Jestem początkującym cydrownikiem, ale mam wieloletnie doświadczenie w piwowarstwie, i wiem że proces fermentacji jest kluczowy. Tak jak w piwowarstwie, tak i przy cydrze, można użyć najlepszych surowców, z nie wiadomo czego, nie wiadomo skąd, ale jeśli spapramy fermentację to klops. I odwrotnie, wszelkie niedociągnięcia surowcowe, można całkiem nieźle przykryć właściwą fermentacją.
I tu mam pytanie do Szanownych.
Ilu z was fermentuje cydry spontanicznie?
W jakich temperaturach to robicie?
Ile trwa fermentacja?
Czy dajecie pożywki?
Mój pierwszy cydr był kompletnie nie pijalny, kwaśny i pusty (trafił na rurki), był mieszanką soku tłoczonego z supermarketu i soku domowego, zrobionego z jakiś tam przypadkowo zebranych jabłek.
Drugi obecnie fermentuje. 100% sok własnej roboty, odmian jabłek nie znam, ale już starałem się je selekcjonować. Stare 60 letnie jabłonie (około 50%) plus jabłka dzikie (słodkie i kwaśne).
Zadałem drożdże od Zamojskich Tokay. 1 paczka na 30l soku. Fermentacja ruszyła w jakiś 16-17 stopniach. Teraz fermentacja przebiega w 7-8 stopniach. Siarka była, teraz uległa znacznej redukcji.
Chcę zrobić jeszcze jeden nastaw bo dostałem kolejną partię jabłek które dojrzewają w garażu. Chcę zrobić cydr na dzikusach.
Słyszałem że dzikusy robią najlepszą robotę. Co sądzicie, co radzicie?
Podpatrując jak to robią Francuzi czy Anglicy ciągle zastanawiam się nad tą długością fermentacji i to co się na nią składa. Bo bez apelacyjnie długość fermentacji ma znaczenie. Im lepsze warunki mają drożdże tym szybciej się uwijają, ale w cydrze nie o to chodzi. Tak więc:
- czy dawać pożywkę?
- Czy natleniać sok?
- czy dawać mniejszą ilość drożdży (przy szczepieniu soku)
- ILE, ORIENTACYJNIE TRWA DŁUGOŚĆ FERMENTACJI NAJLEPSZYCH CYDRÓW? Tak domowych, jak i tych francuskich czy angielskich.
I ostatni wątek, żeby za bardzo się nie rozdrabniać. Sposób pozyskiwania soku. Ja używam (przynajmniej na razie) sokowirówki Zelmer. W jakieś 80 minut pozyskałem ponad 30 l soku. Wydajność, na oko wyniosła 5 litrów/10 kg owoców.
Do soku przedostało się sporo osadu. Nie mniej sok w zbiorniku, bardzo szybko się wyklarował, część osadów opadłą, część wypłynęła na powierzchnię. Ja zrobiłem tak że zostawiłem sok na noc, zebraną u góry pianę i "osady" zebrałem łyżką cedzakową, zadałem drożdże i tyle. Pytanie na ile sok do fermentacji musi się klarować itd. Czy jest to kwesta, wygody, smaku, przebiegu fermentacji?
Przepraszam za mały chaos w poście, ale jak mówią porządek ogarnia każdy debil, do chaosu potrzebny jest geniusz ;-)
Proszę o potraktowanie tego wątku, jako przyczynka do dyskusji o właściwej fermentacji.
Chciałbym poruszyć rzecz moim zdaniem podstawową, czyli fermentację.
Jestem początkującym cydrownikiem, ale mam wieloletnie doświadczenie w piwowarstwie, i wiem że proces fermentacji jest kluczowy. Tak jak w piwowarstwie, tak i przy cydrze, można użyć najlepszych surowców, z nie wiadomo czego, nie wiadomo skąd, ale jeśli spapramy fermentację to klops. I odwrotnie, wszelkie niedociągnięcia surowcowe, można całkiem nieźle przykryć właściwą fermentacją.
I tu mam pytanie do Szanownych.
Ilu z was fermentuje cydry spontanicznie?
W jakich temperaturach to robicie?
Ile trwa fermentacja?
Czy dajecie pożywki?
Mój pierwszy cydr był kompletnie nie pijalny, kwaśny i pusty (trafił na rurki), był mieszanką soku tłoczonego z supermarketu i soku domowego, zrobionego z jakiś tam przypadkowo zebranych jabłek.
Drugi obecnie fermentuje. 100% sok własnej roboty, odmian jabłek nie znam, ale już starałem się je selekcjonować. Stare 60 letnie jabłonie (około 50%) plus jabłka dzikie (słodkie i kwaśne).
Zadałem drożdże od Zamojskich Tokay. 1 paczka na 30l soku. Fermentacja ruszyła w jakiś 16-17 stopniach. Teraz fermentacja przebiega w 7-8 stopniach. Siarka była, teraz uległa znacznej redukcji.
Chcę zrobić jeszcze jeden nastaw bo dostałem kolejną partię jabłek które dojrzewają w garażu. Chcę zrobić cydr na dzikusach.
Słyszałem że dzikusy robią najlepszą robotę. Co sądzicie, co radzicie?
Podpatrując jak to robią Francuzi czy Anglicy ciągle zastanawiam się nad tą długością fermentacji i to co się na nią składa. Bo bez apelacyjnie długość fermentacji ma znaczenie. Im lepsze warunki mają drożdże tym szybciej się uwijają, ale w cydrze nie o to chodzi. Tak więc:
- czy dawać pożywkę?
- Czy natleniać sok?
- czy dawać mniejszą ilość drożdży (przy szczepieniu soku)
- ILE, ORIENTACYJNIE TRWA DŁUGOŚĆ FERMENTACJI NAJLEPSZYCH CYDRÓW? Tak domowych, jak i tych francuskich czy angielskich.
I ostatni wątek, żeby za bardzo się nie rozdrabniać. Sposób pozyskiwania soku. Ja używam (przynajmniej na razie) sokowirówki Zelmer. W jakieś 80 minut pozyskałem ponad 30 l soku. Wydajność, na oko wyniosła 5 litrów/10 kg owoców.
Do soku przedostało się sporo osadu. Nie mniej sok w zbiorniku, bardzo szybko się wyklarował, część osadów opadłą, część wypłynęła na powierzchnię. Ja zrobiłem tak że zostawiłem sok na noc, zebraną u góry pianę i "osady" zebrałem łyżką cedzakową, zadałem drożdże i tyle. Pytanie na ile sok do fermentacji musi się klarować itd. Czy jest to kwesta, wygody, smaku, przebiegu fermentacji?
Przepraszam za mały chaos w poście, ale jak mówią porządek ogarnia każdy debil, do chaosu potrzebny jest geniusz ;-)
Proszę o potraktowanie tego wątku, jako przyczynka do dyskusji o właściwej fermentacji.