Pierwszy cydr
#2
Nie ma jednego słusznego sposobu.

Zacznijmy od tego czy masz czym wycisnąć sok i czy masz na to czas? Taka zwykła kuchenna sokowirówka nada się na kilka litrów, ale przy "typowych" objętościach rzędu 15-20L jest to beznadziejnie czasochłonne, a i sam robot może nie wyjść z tego bez szwanku. Kartonik ma tą zaletę, że ktoś już ten sok wycisnął, wstępnie przefiltrował, zapasteryzował - więc mniejsze ryzyko że coś pójdzie nie tak. Z drugiej strony soki z kartonika mają relatywnie mało cukru (SG 1.040-1.050, czyli Blg/Brix ~10-12), więc cyderki nie wyjdą zbyt mocne. Nie wiesz też z jakich te soki są jabłek - każdy jest inny, a również w ich skład zmienia się w zależności od partii. Ale zaleta jest taka, że są odpowiednio "wyregulowane" jeśli chodzi o zawartość kwasu - przynajmniej z tego co kiedyś mierzyłem na przykładzie kilku(nastu) różnych kartoników było to w granicach 0,4-0,5% w przeliczeniu na kwas jabłkowy, czyli tak w sam żeby cydr wyszedł rześki, ale nie za kwaśny. Ważne, żeby były to soki bez konserwantów - pasteryzowane. I nie trzeba się przejmować, że są mętne - cydr się z czasem wyklaruje.

Jeśli chodzi o drożdże, to tak jak kiedyś sprawdzałem, faktycznie mają duży wpływ na efekt końcowy. Ogólnie potrzebujesz drożdży winiarskich Saccharomyces Cerevisae lub Saccharomyces Bayonanus. W teście, który robiłem najlepiej sprawdziły się konkretnie Lalvin 1116, ale te trzeba kupić przez Internet. Ze "sklepowych" dobrze wypadła Gozdawa.

Z fermentacją się nie spieszy. Uwadniasz drożdże w odrobinie wody (nie soku), dodajesz do soku, i wynosisz od razu do piwnicy - nie musisz czekać aż wystartują w temperaturze pokojowej - dadzą radę, właściwie im chłodniej tym lepiej. Oczywiście bez przesady - poniżej 10oC drożdże może to trochę potrwać zanim wystartują, ale już przy kilkunastu stopniach wkrótce pojawi się piana. Jak masz, możesz dodać trochę pożywki, ale nie tyle ile sugeruje opakowanie - np. 2g/10L, bo inaczej fermentacja przebiegnie szybko, co nie koniecznie jest dobre dla efektu końcowego. I tak zostawiasz na 3-4 tygodnie. Możliwe, że fermentacja skończy się już po tygodniu, ale to nic nie zmienia. Niech sobie stoi. Po tym czasie zlewasz znad osadu, przelewasz do jakiegoś trochę mniejszego pojemnika, albo dolewasz trochę soku, tak żeby zostawić jak najmniej wolnego miejsca, zamykasz ponownie rurką i zostawiasz na... to zależy od ciebie. Najlepiej jakby wyklarowało się jeszcze przed zabutelkowaniem - to może potrwać np. 3 miesiące, ale w końcu się stanie. Możesz też zabutelkować mętny, ale musisz się wtedy liczyć z tym że na dnie w butelce zgromadzi się więcej osadu i trudniej będzie nalewać klarowny.

Butelkując, żeby cydr w sumie wyszedł gazowany, dodajesz 3-5g cukru na butelkę 0,5L. Nie musisz ponownie dodawać drożdży. Po miesiącu możesz zacząć otwierać, po trzech masz właściwie pewność, że się nagazowały w pełni. Odstaw też kilka sztuk na dłużej, np. pół roku, zobaczysz że będzie lepszy.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Pierwszy cydr - przez Jerry - 2017-04-27 08:11 AM
RE: Pierwszy cydr - przez Bartek - 2017-04-28 07:28 AM
RE: Pierwszy cydr - przez Jerry - 2017-05-04 07:24 AM
RE: Pierwszy cydr - przez Jerry - 2017-05-04 09:33 AM
RE: Pierwszy cydr - przez Bartek - 2017-05-05 07:17 AM
RE: Pierwszy cydr - przez Jerry - 2017-05-05 08:02 AM
RE: Pierwszy cydr - przez Bartek - 2017-05-05 12:00 PM
RE: Pierwszy cydr - przez Jerry - 2017-05-05 12:05 PM
RE: Pierwszy cydr - przez belbik - 2017-05-07 07:45 PM
RE: Pierwszy cydr - przez Jerry - 2017-05-16 07:06 AM
RE: Pierwszy cydr - przez Jerry - 2017-05-08 09:47 AM

Skocz do: