Niebezpieczeństwa klarowania
#1
Kupiłem 50l soku z jabłek jonaprince. Podzieliłem na dwie równe partie. Pierwsza wystartowała w listopadzie, popracowała 3 tygodnie, potem trochę postała, ale nie chciała się klarować. Wrzuciłem więc żelatynę 2g/10l i po tygodniu przelałem czysty do butelek. Teraz się powoli gazuje. Wyszedł doskonale.

Druga partia dokładnie identycznie - to samo miejsce, takie same drożdże, ten sam proces, ale fermentacja skończyła się w tydzień. Podejrzewam, że grzejnik znajdujący się 2 metry dalej mimo niskiej temperatury mógł wytworzyć nieco inne warunki. 

I w tym miejscu popełniłem błąd. Zamiast zrobić testy, założyłem, że ten sam sok i identyczny cydr trzeba potraktować identycznie. Wrzuciłem więc 2g żelatyny na 10l. Efekt na zdjęciu - mleko. Okazuje się, że ten szybszy proces jakoś sprawił, że żelatyna nie była potrzebna. No cóż,  uczymy się na własnych błędach.

Teraz co z tym zrobić? Dodałem testowo bentonit namoczony przez 24h. Spadł na dno jak kamień. Żadnego efektu. Pomyślałem, że może taniny zwiążą żelatynę. Na razie dodałem do próbki tylko trochę mocnej herbaty. Kolor pociemniał, ale nie widzę jakiejś wyraźnej reakcji. Przelałem do dam i będę czekał. Może coś zacznie samoczynnie opadać. Smak jest równie dobry jak pierwszego, tylko ten wygląd...

Ale może ktoś z Was ma pomysł jak rozwiązać problem szybciej. :-)


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#2
Wybacz nie ja jestem specem od przyspieszania...
Niemniej chciałem zauważyć, że bez żelatyny i fikołków za pół roku Twój cydr byłby bardziej klarowny, być może tak samo jak po żelatynie, a i dojżalszy w smaku.

Podpowiem Ci, bo miałem to samo - chęć wypicia mnie dobijała i nie mogłem pogodzić się z czasem, którego potrzebuje cydr, żeby się wyłagodzić. Wtedy wymyśliłem, ze będę robił partiami co miesiąc. Po pół roku miałem odpowiednią zabezpieczoną ilość, żeby poczuć komfort możliwości picia.
Odpowiedz
#3
Ja z kolei lubię mieć porządek, a leżące wszędzie wiadra czy słoje burzą mi fengszuja. Zapasy akurat mam, bo pigwa i pierwsza partia jonaprince już jest gotowa. Tylko nie ma kiedy pić. Najczęściej więc rozdaję znajomym. :-)
Trzeba się będzie nauczyć cierpliwości i pogodzić z rozgrzebanymi tematami, nie ma wyjścia. :-)
Odpowiedz


Skocz do: