Liczba postów: 649
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Tak, z tego co piszesz wygląda na to, że faktycznie fermentacja dobiega już końca. Dałeś dużo drożdży, typowa - i tak już silna - dawka to 2g/10L, a jeśli pożywkę dostałeś razem z drożdżami to też było jej sporo i zawierała głównie azot (taki biały proszek, nie?).
Pewnie potrwa jeszcze kilka kolejnych dni, aż ustaną widoczne objawy. Poczekaj jeszcze np. 3 tygodnie, żeby się całkiem uspokoiło, i więcej drożdży osiadło na dnie. Potem zlej znad osadu, do jakiegoś mniejszego pojemnika, albo kilku - tak żeby wypełnić pod sam korek, i wciąż pod rurką zostaw np. na 3 miesiące, żeby się trochę podklarowało. Robiłem kiedyś z NFC Jonagold i z tego co pamiętam był uparcie mętny. Możesz spróbować dodać trochę pektoenzymu, może coś pomoże.
Na drugi raz dodaj mniej drożdży, zaopatrz się w organiczną pożywkę i też daj odpowiednio mniej - zależy od producenta ale zwykle nie więcej niż 2g/10L.
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 3
Dołączył: 2020 Feb
Reputacja:
0
Lokalizacja: Ruda Śląska
2020-02-20 10:50 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2020-02-20 10:51 AM przez research1.)
Dzięki za szczegółową odpowiedź. Faktycznie pożywka była w formie białego proszku - w zapachu wyczuwalny silny amoniak, chyba następnym razem muszę ograniczyć ilość drożdży i pożywki... Zaczekam więc jeszcze z 3 tygodnie jak zalecasz. Jeśli chodzi o zlanie znad osadu to mam możliwość przelania tylko do drugiego takiego samego pojemnika plastikowego 25 litrów (zostanie więc około 5 litrów pustej przestrzeni), gdyż nie posiadam szklanych baniaków. Czy to może zaszkodzić cydrowi? Ten pektoenzym dodać już po zlaniu znad osadu?
Liczba postów: 649
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Za duży pojemnik po fermentacji to trochę problem. Chodzi o to, że podczas przelewania znad osadu wpuścisz do niego dużo powietrza, i ono już tam zostanie bo fermentacja już nie produkuje CO2. Przez to raz że cydr będzie Ci się utleniał, a poza tym tlen to woda na młyn dla wszelkich infekcji. Więc ja to tak widzę, że masz 2 opcje: 1) zostawiasz teraz na 3 tygodnie (tylko nie otwieraj w tym czasie!) i wtedy od razu butelkujesz -> będziesz miał więcej śmieci w butelkach, które z czasem opadną na dno; 2) przelewasz znad osadu już teraz, kiedy jeszcze fermentacja trwa -> pozbędziesz się sporo osadu, a wciąż jest szansa że powstanie wystarczająco dużo CO2, żeby z wolnej przestrzeni wypchnąć powietrze - i tak zostawiasz już (nie otwierając!) na załóżmy 3 miesiące, żeby się podklarowało. Pektoenzym możesz dodać po zlaniu znad osadu - dzisiejsze pektoenzymy działają w obecności alkoholu, ewentualnie możesz dla pewności podwoić dawkę.
Liczba postów: 67
Liczba wątków: 7
Dołączył: 2019 Jan
Reputacja:
5
Jeśli to typowe fermentacyjne wiaderko to pewnie jest trochę nieszczelne stąd rurka też rzadziej "pyka".
Na przyszłość sklaruj sok pektoenzymem przed fermentacją. Zobacz moje wpisy. Teraz po przelaniu poczekaj aż dofermentuje do końca. Przy szczelnym zamknięciu poziomy w rurce powinny być w miarę wyrównane i dodaj pektoenzymu. Bez pektoenzymu sok NFC potrzebuje min. 3 miesięcy. Z pekto pójdzie dużo szybciej. Przez kolejne dni będzie widać postępujący, coraz lepszy efekt. Polecam pektoenzym w proszku. Te w płynie mogą się dezaktywować w krótkim czasie.