Liczba postów: 648
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
To co pokazujesz na zdjęciach, to się czasem zdarza. Ten nalot na powierzchni to drożdże kożuchujące - rozwijają się w obecności powietrza. Powierzchnia jest niewielka, więc zwykle nie powodują żadnych problemów, poza tym że nieestetycznie wyglądają. Z dużym prawdopodobieństwem ten nalot przestanie przyrastać (skończy się tlen) i pozostanie w postaci takiej cienkiej błonki - potrząśniesz butelką, pójdzie na dno i po sprawie. Gorzej jeśli nie zahamuje, zrobi się taki gruby, biały i trochę grudkowaty - wtedy cydr może trochę skwaśnieć. Ale to teraz i tak już nic nie zrobisz.
BTW, mógłbyś zostawiać mniej wolnego miejsca w szyjkach, tak z połowę tego co masz teraz.
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2021 Sep
Reputacja:
0
Lokalizacja: Łódzkie
Czyli znowu powietrze… wpływ pewnie tez miało to, ze użyłem oxi a nie piro.
Na tych z piro brak kożucha.
Skwaśnieje czyli zrobi się lekko octowy? czy będzie nadawał sie tylko do wylania?
Liczba postów: 17
Liczba wątków: 3
Dołączył: 2021 Jan
Reputacja:
3
Lokalizacja: Olsztyn
U mnie w niektórych cydrach też taki nalot się pojawia. Niektóre partie z małym kożuchem poprostu wypiłem i w smaku były dobre, nie było rewolucji żołądkowych. Inne partie odkapslowałem zlałem do balona pod korek, dodałem jakąś małą dawke piro, poczekałem 2 tygodnie czy kożuch się znowu nie pojawia, butelkowałem. W tych z dodatkiem piro kożuch się już nie pojawiał. Zauważyłem że w tych cydrach w których przy butelkowaniu po dodaniu cukru pojawia się wzburzona reakcja cydru (pieni się) kożuch się nie pojawia, a w tych których reakcji nie ma (np. tych kilkukrotnie zlewanych znad osadu lub tych fermentowanych na dzikich drożdżach gdzie drożdże nie dociągnęły do 0 BLG a mimo tego fermentacja się skończyła) kożuch pojawia się częściej, co właściwie miało by sens, po dodaniu cukru do butelki z cydrem drożdże produkują CO2 który wypycha powietrze ze środka butelki zanim zdążymy ją zakapslować.