2022-09-13 10:55 PM
Witam szanowne grono amatorów cydrownictwa!
Jestem Wojtek, mieszkam na co dzień w Poznaniu i od kilku dobrych lat nastawiam z lepszym bądź gorszym skutkiem domowe alkohole. Zaczęło się w moim przypadku od nalewek, które od zawsze w barku ma mój ojciec. Zalewanych owoców spirytusem, wódką, eksperymentów z przyprawami i skrupulatnym notowaniu wszystkich eksperymentów aby w następnym roku coś skorygować, lub nastawić ponownie.
Z racji tego, że szafa nalewkowa się w szybszym tempie napełniała niż pustoszała (głównie z powodu potężnych katuszy przy nadmiernym spożyciu tak nasyconych cukrem trunków) zdecydowałem się podjąć pierwsze próby z lżejszymi i bardziej wymagającymi trunkami - cydrami. Popełniłem ich już kilka, a w ubiegłym roku wyszło już ponad 50l i trudno się zatrzymać. W międzyczasie zdarzyło się domowe wino gronowe i tak powoli rozwijam tę pasję, którą chyba wszyscy na tym forum dzielimy. Minęło od pierwszego cydru zaledwie 2 lata, a dziś już nieśmiało zastanawiałem się nad swoim małym sadem... strach pomyśleć co będzie dalej
Chciałbym w tym miejscu bardzo podziękować Bartkowi za tak wspaniały portal jak ten, który jest dla mnie ogromnym źródłem wiedzy i solidnym kopem do dalszych eksperymentów i poczynań jabłkowych. Wspaniała robota i oby tak dalej!
Chciałbym również z tego miejsca zaprosić osoby z Poznania i okolic do kontaktu i wymiany doświadczeń Bardzo chętnie spotkałbym się z lokalnymi amatorami tej sztuki i może nawet wspólnie udałoby się nam coś ciekawego zrobić
Pozdrawiam serdecznie z Pyrlandii, która jak widać nie tylko samym ziemniakiem stoi
Jestem Wojtek, mieszkam na co dzień w Poznaniu i od kilku dobrych lat nastawiam z lepszym bądź gorszym skutkiem domowe alkohole. Zaczęło się w moim przypadku od nalewek, które od zawsze w barku ma mój ojciec. Zalewanych owoców spirytusem, wódką, eksperymentów z przyprawami i skrupulatnym notowaniu wszystkich eksperymentów aby w następnym roku coś skorygować, lub nastawić ponownie.
Z racji tego, że szafa nalewkowa się w szybszym tempie napełniała niż pustoszała (głównie z powodu potężnych katuszy przy nadmiernym spożyciu tak nasyconych cukrem trunków) zdecydowałem się podjąć pierwsze próby z lżejszymi i bardziej wymagającymi trunkami - cydrami. Popełniłem ich już kilka, a w ubiegłym roku wyszło już ponad 50l i trudno się zatrzymać. W międzyczasie zdarzyło się domowe wino gronowe i tak powoli rozwijam tę pasję, którą chyba wszyscy na tym forum dzielimy. Minęło od pierwszego cydru zaledwie 2 lata, a dziś już nieśmiało zastanawiałem się nad swoim małym sadem... strach pomyśleć co będzie dalej
Chciałbym w tym miejscu bardzo podziękować Bartkowi za tak wspaniały portal jak ten, który jest dla mnie ogromnym źródłem wiedzy i solidnym kopem do dalszych eksperymentów i poczynań jabłkowych. Wspaniała robota i oby tak dalej!
Chciałbym również z tego miejsca zaprosić osoby z Poznania i okolic do kontaktu i wymiany doświadczeń Bardzo chętnie spotkałbym się z lokalnymi amatorami tej sztuki i może nawet wspólnie udałoby się nam coś ciekawego zrobić
Pozdrawiam serdecznie z Pyrlandii, która jak widać nie tylko samym ziemniakiem stoi