Przegląd cydrów: Dom Jantoń
#1
Dom Jantoń jest winnicą - poniższy cydr jest jedynym w ich ofercie. Już od dawna nie mogłem się doczekać, aby go spróbować. Dlaczego? Bo to jest cydr w 100% z Idared'a - czyli takiego kwaśnego i mało wyrafinowanego jabłka deserowego, które dawniej było hodowane wyłącznie na potrzeby eksportu do Rosji, bo nikt u nas nie chciał tego jeść - a pomimo to, producent zapakował go w elegancki kartonik (co wśród cydrów jest wyjątkiem), a do tego zadał sobie trud, żeby ten cydr zdegożować po re-fermentacji w butelce (co również wśród cydrów jest ewenementem). Megaloman czy artysta? ;-)

Cydr Klasyczny
       

Cydr prezentuje się profesjonalnie. Zawartość butelki jest idealnie klarowna, bez odrobiny osadu na dnie. Po otwarciu silnie musuje a bąbelki są bardzo grube - widok raczej kojarzący się z mocno gazowaną wodą mineralną, niż silnie musującym trunkiem. Pieni się podczas nalewania, ale piana szybko znika. Wygląda i zachowuje się zupełnie jak szampan! I co najlepsze - bardzo szampana przypomina! Pachnie centralnie jak tani szampan - normalnie jakbym wąchał kieliszek na Sylwestra - i smakuje też jak lekkie, musujące białe wino! Gdybym nie wiedział, że piję cydr, to w życiu bym nie powiedział! Najlepsze, że pomimo obiektywnie bardzo dużej zawartości kwasu, kwasowość wcale w tym cydrze nie dominuje - owszem, jest wyczuwalna, ale łagodzi ją taka landrynkowa słodycz; nawet zapach ten cydr ma słodkawy.

No ale jakim cudem!? Wytrawny cydr z 9g/L kwasu powinien już trochę wykrzywiać... coś go musi kompensować. Gęstość cydru wynosi 1,003kg/l, więc gdyby to był cukier resztkowy, było by go tam szacunkowo przynajmniej 6g/l. Ale czy da się refermentować w butelce zachowując cukier resztkowy i zrobić to tak, żeby w butelce nie pozostało ani pyłka oraz żeby produkt końcowy był stabilny? Co to za winiarska magia, albo co to za magiczne ingrediencje?

Zaskakujący, nietypowy cydr. Z "cydrem klasycznym" ma niewiele wspólnego. Bardziej by do niego pasowała nazwa "Cydr Szampański".

Kwasowość całkowita: ~9g/l
Gęstość: 1,003
Wolne siarczyny ~20ppm, całkowite siarczyny 120-140ppm.
Odpowiedz
#2
Coś mi się widzi że skoro Dom Jantoń zdecydował się natrudzić przy całym procederze degorżowania to zapewne zastosował przed korkowaniem "liqueur de dosage" i to jest ten magiczny dotyk "a la Francaise Champagne". Profesionalnie przeprowadzone degorżowanie w zasadzie wyklucza ponowną re-re-fermentację w butelce.
Odpowiedz
#3
Metoda szampańska jest "rozlewna", trudna wymaga mrożenia korka w glikolu lub czymś takim - nie lubię jej. Ćwiczę refermentację w kegu i później rozlew nagazowanego i jest o niebo lepiej i czyściej i bezstratnie niemalże. Czysty i elegancki wychodzi jak ten Jantoń.
Odpowiedz


Skocz do: