2019-03-05 10:46 AM
(2019-03-05 12:46 AM)Bartek napisał(a): To ja bardzo proszę o radę, jak to zrobić, żeby tym razem moje zrazy się przyjęłyW gruncie ze szczepieniem zaczekałbym do moementu aż ruszą soki w drzewach, musisz obserwować drzewa. Ciężko określić czy to już bo wszystko zależy od pogody, czasami marzec jest zimny i szczepi się dopiero w kwietniu. Czasami straszą powrotem zimy. W tym przypadku dobre byłyby temperatury ok 15 stopni.
Jedna partia zrazów to ta, którą sam ciąłem w lutym - obecnie przechowuję w lodówce, szczelnie zawinięte z wilgotnym ręcznikiem papierowym.
Przymierzam się do "whip and tongue", ale nie wiem na co zwracać uwagę, i kiedy się do tego zabrać?
Będę szczepił na drzewkach w ogródku - niektóre są kilkuletnie, niektóre kilkudziesięcio.
Druga partia przyjechała do mnie z eBay@uk - jednej gałązce w transporcie pąk zaczął odrobinę puszczać - czy to już przepadło czy jest szansa, czy może odciąć tę końcówkę?
Na gałęziach o większym przekroju szczepiłbym za korę.
Pewnie zaczął puszczać pąk kwiatowy, jeśli reszta pąków jest ok to nic sie nie stało, przechowywane w chłodzie i bez dostępu światła pozostaną w takim stanie. Nie używaj tego pąka do szczepienia po prostu.
(2019-03-05 12:58 AM)Wojtek napisał(a): To ja się też chętnie dołączę do pytań Bartka. Technikę planuję taką samą, czyli stosowanie z nacięciem. Zrazy mam od Bartka, podkładki będę miał na dniach. W moim przypadku więc nie będzie to szczepienie na już rosnących drzewach (no chyba, że zostanie mi zrazów to spróbuję na kilkuletniej Renacie coś zaszczepić). Moje generalne pytanie jest takie, kiedy się za to zabrać? No i czy praktykować po szczepieniu kallusowanie przez 2 tygodnie a potem do połowy kwietnia/maja trzymać w jakiejś chłodni czy od razu wysadzić do gruntu?Szczepienie w ręku można zacząć już późną zimą. Generalnie polecam podkładki umieścić w pojemniku z wilgotnym piaskiem/ziemią i umieścic na kilka dni przed szczepieniem w ciepłym pomieszczeniu(ok 15 stopni). Przyleganie zraza do podkładki i szczelność owinięcia tego miejsca uważam za najważniejszą rzecz w samym szczepieniu, jak o to nie zadbasz to jest duże prawdopodobieństwo, że Ci sie nie uda. Ja mam sprawność na poziomie 80-90%. Po zaszczepieniu trzymam w temperaturze 12-15 stopni przez ok 10 dni a potem wstawiam do budynku w którym jest chłodniej i jest słaby dostęp światła. Odradzam trzymanie z dużą ilością jabłek w szczelnym pomieszczeniu, wydzielany przez nie etylen niszczy drzewka.
Za kilka dni będę szczepił swoje drzewka w ręku to zrobię fotorelację.