2020-02-16 09:59 AM
Wracając kilka wpisów wstecz, kilka groszy ode mnie.
Zostawianie zmielonej miazgi na kilka godzin przed tym jak zaczniesz mielić zwiększa ilość soku jaką z nich wyciśniesz. Jeśli dodatkowo dodasz pektoenzymu, wyciśniesz jeszcze trochę więcej. Zwykle w tym celu wystarczy zdecydowanie krótszy czas, np. 3h. Długie, 24h maceracje stosowane są we Francji i ich celem jest zmniejszenie zawartości tanin, bo te się w trakcie utleniają; stąd też tam te miazgi dodatkowo się miesza. W naszych warunkach najlepiej uklepać powierzchnię i zostawić w zamkniętym pojemniku.
W tym teście drożdży, który robiłem faktycznie widać pewną prawidłowość, że wolniejsze fermentacje dają nieco lepsze efekty. Ale myślę że efekt jest kombinacją wielu czynników - szczepu, temperatury, oraz również (a może przede wszystkim?) tego konkretnego soku, pH, zawartości składników odżywczych, ilości pożywki lub azotu który przyszedł w pakiecie z jabłkami, naturalnej mikroflory, etc. Jest szereg szczepów, które radzą sobie dobrze z fermentacją cydru, ale który poradzi sobie w danym przypadku najlepiej - tego nie przewidzisz.
Taniny w proszku, i w ogóle drewniane dodatki typu płatki dębowe, nie pasują do cydru. To są kompletnie nie takie taniny - niczym nie przypominają tych jabłkowych. Próbowałem różnych i w sumie dałem sobie spokój.
Z tymi Idaredami muszę spróbować, mam starą jabłonkę z tą odmianą - kiedyś robiłem z niej cydr, ale pamiętam tylko że był dość kwaśny. W zeszłym sezonie te jabłka się zjadły, poza tym nie było ich zbyt wiele - może w tym roku będzie więcej. Fajnie słodkie miałeś, nie dużo kwasu - wygląda obiecująco!
Zostawianie zmielonej miazgi na kilka godzin przed tym jak zaczniesz mielić zwiększa ilość soku jaką z nich wyciśniesz. Jeśli dodatkowo dodasz pektoenzymu, wyciśniesz jeszcze trochę więcej. Zwykle w tym celu wystarczy zdecydowanie krótszy czas, np. 3h. Długie, 24h maceracje stosowane są we Francji i ich celem jest zmniejszenie zawartości tanin, bo te się w trakcie utleniają; stąd też tam te miazgi dodatkowo się miesza. W naszych warunkach najlepiej uklepać powierzchnię i zostawić w zamkniętym pojemniku.
W tym teście drożdży, który robiłem faktycznie widać pewną prawidłowość, że wolniejsze fermentacje dają nieco lepsze efekty. Ale myślę że efekt jest kombinacją wielu czynników - szczepu, temperatury, oraz również (a może przede wszystkim?) tego konkretnego soku, pH, zawartości składników odżywczych, ilości pożywki lub azotu który przyszedł w pakiecie z jabłkami, naturalnej mikroflory, etc. Jest szereg szczepów, które radzą sobie dobrze z fermentacją cydru, ale który poradzi sobie w danym przypadku najlepiej - tego nie przewidzisz.
Taniny w proszku, i w ogóle drewniane dodatki typu płatki dębowe, nie pasują do cydru. To są kompletnie nie takie taniny - niczym nie przypominają tych jabłkowych. Próbowałem różnych i w sumie dałem sobie spokój.
Z tymi Idaredami muszę spróbować, mam starą jabłonkę z tą odmianą - kiedyś robiłem z niej cydr, ale pamiętam tylko że był dość kwaśny. W zeszłym sezonie te jabłka się zjadły, poza tym nie było ich zbyt wiele - może w tym roku będzie więcej. Fajnie słodkie miałeś, nie dużo kwasu - wygląda obiecująco!