2020-02-22 02:49 PM
Zdarzają się nastawy, które wyraźnie klarują się jeszcze w trakcie fermentacji. Szczególnie te, które pracują wolniej. Mętność to nie same drożdże, ale też inne drobiny, które unoszą się w soku. Jak zaczynają opadać na dno, np. w wyniku działania pektoenzymu, opadają też drożdże, bo nie mają się czego uczepić - a jak aktywność jest niewielka, to nic ich już stamtąd nie podrywa. Mam obecnie kilka takich nastawów, które fermentują już bodajże czwarty miesiąc, bardzo powoli - i są przy tym idealnie klarowne!
Poziom w rurkach jest zwodniczy - wpływa na niego zarówno temperatura jak i ciśnienie atmosferyczne. Jak robi się cieplej, powietrze w wolnej przestrzeni się rozszerza, i popycha wodę w rurce do góry. Do tego rozpuszczalność CO2 maleje wraz ze wzrostem temperatury, więc z ogrzanego nastawu zaczynają uciekać dodatkowe bąbelki. Jak rośnie ciśnienie, to wpycha trochę tę wodę w dół. Jak masz dużo wolnej przestrzeni, to te zmiany mogą być na prawdę duże, do tego stopnia że może ci zassać wodę z rurki do środka. Oczywiście jak masz damy w tym samym miejscu to powinny zachowywać się tak samo, bo są w takiej samej temperaturze i ciśnieniu - ale wystarczy żeby wolna przestrzeń w środku była nieco inna, i już zaczynają się różnice.
Ja zwykle nie sugeruję się rurką, tylko patrzę czy na górze u szczytu szyjki widać jeszcze jakieś bąbelki. Tam schodzą się z całej objętości, więc najłatwiej zaobserwować. Nierzadko po tym jak główna fermentacja praktycznie ustanie, można w ten sposób zaobserwować aktywność drożdży jeszcze przez szereg tygodni. Ja zawsze czekam jak mi się całkowicie cydr sklaruje w damie, nie ma już żadnej aktywności - dopiero wtedy butelkuję.
Jak robiłem ostatnie testy z różnymi drożdżami to też zauważyłem, że niektóre nastawy sklarowały się szybciej niż inne - więc drożdże pewnie są jednym z czynników, szczególnie że oprócz alkoholu produkują wiele innych substancji, m.in. różne enzymy.
Poziom w rurkach jest zwodniczy - wpływa na niego zarówno temperatura jak i ciśnienie atmosferyczne. Jak robi się cieplej, powietrze w wolnej przestrzeni się rozszerza, i popycha wodę w rurce do góry. Do tego rozpuszczalność CO2 maleje wraz ze wzrostem temperatury, więc z ogrzanego nastawu zaczynają uciekać dodatkowe bąbelki. Jak rośnie ciśnienie, to wpycha trochę tę wodę w dół. Jak masz dużo wolnej przestrzeni, to te zmiany mogą być na prawdę duże, do tego stopnia że może ci zassać wodę z rurki do środka. Oczywiście jak masz damy w tym samym miejscu to powinny zachowywać się tak samo, bo są w takiej samej temperaturze i ciśnieniu - ale wystarczy żeby wolna przestrzeń w środku była nieco inna, i już zaczynają się różnice.
Ja zwykle nie sugeruję się rurką, tylko patrzę czy na górze u szczytu szyjki widać jeszcze jakieś bąbelki. Tam schodzą się z całej objętości, więc najłatwiej zaobserwować. Nierzadko po tym jak główna fermentacja praktycznie ustanie, można w ten sposób zaobserwować aktywność drożdży jeszcze przez szereg tygodni. Ja zawsze czekam jak mi się całkowicie cydr sklaruje w damie, nie ma już żadnej aktywności - dopiero wtedy butelkuję.
Jak robiłem ostatnie testy z różnymi drożdżami to też zauważyłem, że niektóre nastawy sklarowały się szybciej niż inne - więc drożdże pewnie są jednym z czynników, szczególnie że oprócz alkoholu produkują wiele innych substancji, m.in. różne enzymy.