Szkoda, że nie robiłam dokładniejszych notatek na bieżąco
Postaram się jednak pogrupować je jakoś.
Koniec końców, jak już wszystkiego spróbowaliśmy, to "kiszonek" wyszło nie 40%, a 33% (5/15 szt.). "Kompotów z suszu" było nieco więcej, a 3/15 szt. były owocowe.
Dodam też, że do "kiszonek" da się przyzwyczaić - tak, jak i do bigosu Jest to bardzo specyficzny aromat, który nas zwyczajnie zaskoczył. Mąż lepiej oceniał cydry słodkie i półsłodkie, niż ja. Ja wolę cydry wytrawne, mocno taniczne, jak choćby poz. 15 z zestawienia. Ten cydr otrzymał u mnie i u Męża najwyższą ocenę.
Całość doświadczenia oceniamy z Mężem jako bardzo pouczające. Mąż (jako główny sponsor) jest b. zadowolony i chętnie to powtórzy za jakiś czas
Postaram się jednak pogrupować je jakoś.
Koniec końców, jak już wszystkiego spróbowaliśmy, to "kiszonek" wyszło nie 40%, a 33% (5/15 szt.). "Kompotów z suszu" było nieco więcej, a 3/15 szt. były owocowe.
Dodam też, że do "kiszonek" da się przyzwyczaić - tak, jak i do bigosu Jest to bardzo specyficzny aromat, który nas zwyczajnie zaskoczył. Mąż lepiej oceniał cydry słodkie i półsłodkie, niż ja. Ja wolę cydry wytrawne, mocno taniczne, jak choćby poz. 15 z zestawienia. Ten cydr otrzymał u mnie i u Męża najwyższą ocenę.
Całość doświadczenia oceniamy z Mężem jako bardzo pouczające. Mąż (jako główny sponsor) jest b. zadowolony i chętnie to powtórzy za jakiś czas
Mów mi Małgorzato :)