Hej,
Drożdże to odporne organizmy i siarką ich nie ubijesz. Możesz je spowolnić, ale (re-)fermentacji siarką nie zatrzymasz. 2g/34l to mała dawka, ale pytanie ile dawałeś wcześniej, przed fermentacją?
Co do zapachu przy zlewaniu - czułeś siarkę (zapałki, pirosiarczyn) czy siarkowodór (zgniłe jajo)? W poniedziałek zlewałem swoje nastawy i 4 balony śmierdziały siarkowodorem. Po przelaniu pod korek do innych naczyń i zaledwie 2 dniach smrodek wydaje się że znikł. Ja będę czekał i w razie potrzeby spróbuję rady Zbyszka.
Natomiast co do zapachu samej siarki (zapałki) to mój pierwszy cydr robiłem na drożdżach AS-2 i właśnie takimi zapałkami mi zalatywał. Myślałem że to właśnie wada i siarkowodór, ale w teście drożdży, który znajdziesz na blogu wyszło że te drożdże tak potrafią. Oczywiście była to tylko drobna nuta, a nie główny ‘aromat’.
Test słodzików robił Bartek, poszukaj na blogu. Osobiście też używałem erytrolu. W moim odczuciu nie ma takiego posmaku jak stewia czy ksylitol.
Drożdże to odporne organizmy i siarką ich nie ubijesz. Możesz je spowolnić, ale (re-)fermentacji siarką nie zatrzymasz. 2g/34l to mała dawka, ale pytanie ile dawałeś wcześniej, przed fermentacją?
Co do zapachu przy zlewaniu - czułeś siarkę (zapałki, pirosiarczyn) czy siarkowodór (zgniłe jajo)? W poniedziałek zlewałem swoje nastawy i 4 balony śmierdziały siarkowodorem. Po przelaniu pod korek do innych naczyń i zaledwie 2 dniach smrodek wydaje się że znikł. Ja będę czekał i w razie potrzeby spróbuję rady Zbyszka.
Natomiast co do zapachu samej siarki (zapałki) to mój pierwszy cydr robiłem na drożdżach AS-2 i właśnie takimi zapałkami mi zalatywał. Myślałem że to właśnie wada i siarkowodór, ale w teście drożdży, który znajdziesz na blogu wyszło że te drożdże tak potrafią. Oczywiście była to tylko drobna nuta, a nie główny ‘aromat’.
Test słodzików robił Bartek, poszukaj na blogu. Osobiście też używałem erytrolu. W moim odczuciu nie ma takiego posmaku jak stewia czy ksylitol.