Liczba postów: 5
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2024 Jul
Reputacja:
0
Lokalizacja: Poznań
W sumie, czy KB nada się do cydru francuskiego? Czy tylko pod angielski?
U mnie w tzw. międzyczasie zmieniła mi się koncepcja - oprócz wspomnianych drzewek będę mógł zasadzić 20+ sztuk jako belgian fence pod płotem. Zastanawiam się tylko - skąd wziąć podkładki? W internecie jedyny sklep, który je proponuje, wystawia je na lato przyszłego roku - czy "jest już za późno" żeby dorwać podstawki na teraz? No i czy myślicie, że owoce z takich drzewek nadadzą się na cydr? (wiem, że muszę zrobić selekcję odmian, ponieważ tylko te owocujące na krótkopędach się tu nadadzą).
Planuję ten belgian fence zrobić na M26. Ściana z ekspozycją południową, więc słońca bardzo dużo. Gleba bardzo piaszczysta, 5-6 klasa, będę nawoził warstwą 10cm kompostu - na początek chcę użyźnić, żeby młode drzewka szybko rosly, potem będę bardzo ograniczenie nawoził.
Liczba postów: 134
Liczba wątków: 3
Dołączył: 2024 Oct
Reputacja:
2
Lokalizacja: WLKP
Cześć,
na piachach najważniejsze jest podlewanie.
Z nawożeniem pamiętaj, że jabłonie żeby plonować, musza pobrać odpowiednią ilość składników korzeniem i dolistnie. Jak ograniczysz korzeniowe i dolistne to mogą to źle znieść. Na 5-6kl i piachach coś tam trzeba sypnąc i coś dolistnie też (dolistne pomagają w stresowych sytuacjach i szybciej odżywiają już rosnąca jabłka - szczególnie wapń).
Rozważ jeszcze podkładkę, czy M26 jak są dostępne z mniejszym wigorem to też do ogrodzenia mogłoby być łatwiej w ryzach otrzymać.
Pozdro.
Liczba postów: 143
Liczba wątków: 7
Dołączył: 2019 Nov
Reputacja:
13
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Może prościej zastosować na płot z jabłoni stary francuski sposób pod nazwą: methode Bouche-Thomas. Jak się orientuję ma ona wiele zalet z których najważniejszą jest szybkie wejście w owocowanie drzewek a gdy całość się zagęści to masz żywopłot nie do przejścia nawet dla ruskiego desantu.
Przy"belgian fence" musisz mieć benedyktyńską cierpliwość, i w praktyce trzeba wokół tego cały czas biegać z sekatorem i drutować.
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 1
Dołączył: 2024 Jul
Reputacja:
0
Lokalizacja: Poznań
Hej,
Dzięki zrazom od Bartka mam już sporą liczbę zaszczepionych drzewek. Zamierzam posadzić je na razie na miejscu tymczasowym, a do jesieni podjąć ostateczną decyzję co do formy - zainteresowałem się tą methode Bouche-Thomas o której pisal blackpowder.
To co było dla mnie od początku dziwne, to duże odległości między poszczególnymi drzewkami - 2.5m. Wychodzi jednak na to, że jest to stosowane że względu na zakopywanie punktu szczepienia i doprowadzenie do odrzucenia podkładki - wtedy drzewko zwiększa wigor. Mamy więc duże nachylenie + podkładka = szybkie owocowanie, natomiast po odrzuceniu podkładki (ok. 5 lat) lepszy wigor i długowieczność, oszczędność na materiale nasadzeniowym.
Dlatego zastanawiam się nad następującą modyfikacją, która połączyłaby obie strategie:
Teraz sadzę drzewa w miejscu tymczasowym, żeby uzyskać jak najdłuższe proste przyrostu. Drzeewa na miejsce docelowe przeniosę późną jesienią. Sądzę je pod kątem 30 stopni od podłoża (jak u T-B) , ale wszystkie w tym samym kierunku.
Ale w odległościach 70cm (da odległość między gałęziami 40cm) (podobnie jak w Belgian Fence).
Umieszczam punkt szczepienia powyżej poziomu gruntu (zachowujemy podkładki).
Docelowo mam nadzieję, że spowoduje to szybsze wejście w owocowanie, mniej zabawy przy formowaniu (w końcu spory odcinek już mam), przy jednoczesnym zachowaniu wpływu podkładki.
Co o tym myślicie?
Przy okazji zapytam - na szczepionych gałązkach w większości wystartowały oba pąki ze zraza - kiedy i który wyłamać?