(2021-09-10 10:11 AM)kuneg napisał(a): Ja też znalazłam coś potencjalnie interesującego. Na razie ma 12 brix cukrów, kwasy niewyczuwalne wg pomiaru gębowego, miareczkowała nie będę, ale jodynę kupię. Polifenoli mało.
Rośnie to w zagęszczenie między Robiniami, Jesionami i innymi "chwastami". Słońca zbyt wiele nie ma, mączniak liznął skórkę (jak widać na obrazku), ale parcha nie widać nawet na liściach. Owocuje corocznie z lekką tendencją do przemienności.
Założyłam na swoich jabłoniach 4 oczka, 2 wyglądają dobrze.
Pozbieram jabłka i przerobię na próbę w tym roku
Kontynuuję temat "Mojego Dzikusa".
Jabłka zebrane początkiem października, leżakowały w mieszkaniu 3-4 tygodnie, aż się niektóre lekko pomarszczyły. Zmielone w wyciskarce wolnoobrotowej i zlane przez sitko do damy. Wyszło ok. 3l nastawu. Drożdże cydrowe - Cidrini. Fermentacja w mieszkaniu w 22-24 st.C. Początkowe brix było na poziomie 13, mimo wysładzania, więc były w pełni dojrzałe w momencie zbioru. Wczoraj degustacja. Dziś zabutelkuję na refermentację.
Wrażenia z pierwszej degustacji.
Koniecznie młody i niedojrzały cydr musi pooddychać, bo jest drożdżowy i mdły. Po godzinnym odpoczynku w kubku, ulotnił się nieco drożdżowy aromat i pojawił się aromat suszu wigilijnego. Jest też wyraźny aromat jabłek w typie Goldena, jest również lekka brzoskwinia/morela. Kwas na niskim poziomie, taniny również, ale oba są wyczuwalne. Ogólnie trochę mdło. Cydr nie został schłodzony przed degustacją i to był błąd. Trunek nadal był perlący, więc jeszcze pracuje. Barwa jasno bursztynowa, klarowny.
"Mój Dzikus" ma potencjał, ale chyba mu trzeba dodać nieco Boskoopa/Złotej Renety od mojej mamy, żeby był mniej mdły w aromatach i miał bardziej rześki kwas.
Daję mu na tym wczesnym etapie 4,5/10 punktów - za potencjał.
Mów mi Małgorzato :)