2024-10-28 09:00 AM
Pomyślałem sobie, że zamiast notować na karteczkach, które potem utykają i giną w różnych miejscach, zrobię sobie notatki tutaj. Zakończenie eksperymentu planowane... za rok, więc będzie jak znalazł - inaczej za dwa miesiące już na bank nie będę pamiętał co ja tam wlałem do tej beczki
Zaczęło się od próby zrobienia dwóch keevingów:
2024-09-28 nastawiłem dwa słoje soku na keeving
1. Somerset Redstreak -> TA 2g/l, gęstość 1.045
2. mix Frequin Rouge (większość) + trochę Złota Reneta, Boskoop -> TA 2,3g/l, gęstość 1.049; dodałem 50ppm SO2 oraz szczyptę drożdży TF-6
Do obu zaaplikowałem PME oraz CaCl.
Niestety keevingi się nie powiodły. Na Somersecie pojawiła się jakaś szczątkowa ilość pektyn - chyba nie były wystarczająco dojrzałe; chętnie potrzymałbym je dłużej, ale zaczynały się psuć, bo było za ciepło. Mix w ogóle nie zareagował. Możliwe że ZR lub Boskoop zawierają za dużo naturalnego pektoenzymu, albo też nie były wystarczająco dojrzałe... (Późniejszy keeving z samych FR udał się bardzo ładnie.)
W każdym razie zlałem oba do fermentora, dolałem jeszcze ~10l soku z Judeline - w sumie wyszło ~40L.
Jako że kwasowość wciąż była dramatycznie niska i pH wynosiło 4,8, dodałem 50g sproszkowanego kwasu jabłkowego, żeby podbić nieco parametry - ostatecznie wyszło: TA 4,5g/l, gęstość 1.042 (mało, ale trudno...) i pH nieco poniżej 4. Dodałem więcej TF-6 i zamknąłem.
Fermentacja ruszyła praktycznie od razu. Trzeciego dnia pojawiła się lekka siarka. Poczekałem jeden dzień, ale miałem wrażenie że siarka się nasila, więc dodałem 5g DAP i 5g organicznej pożywki Springferm. Następnego dnia ponowiłem nawożenie. Siarka odpuściła, ale fermentacja dostała wariata Mimo, że temperatura w pomieszczeniu wynosiła 18C, nastaw przefermentował w 2 tygodnie. Zmierzona kwasowość wyniosła ~5,3g/l - niewielki wzrost, ale to podejrzewam za sprawą nasycenia CO2 (cydr wyglądał spokojnie, więc nie odgazowywałem, pewnie powinienem byłem...). Kwasowość lotna (moje nowe odkrycie) 0,29g/l - więc fermentacja przebiegła zdrowo. Cydr rokuje dobrze. Postanowiłem wykorzystać ten nastaw do zrobienia cydru "beczkowego".
Na czas przechowywania beczka (30l, dębowa, średnio wypalana) była zalana roztworem SO2, który wylałem, a następnie beczkę zalałem do pełna wodą o temperaturze 80C. Potrzymałem w niej tę wodę przez dobę, a następnie wylałem. Ponieważ akurat miałem pod ręką butlę z CO2, więc przedmuchałem beczkę dwutlenkiem węgla - nie wiem czy potrzebnie, ale nie zaszkodzi. I w ten sposób przygotowaną zalałem cydrem (do pełna), z dodatkiem 1,8g pirosiarczynu potasu (2024-10-28). Resztę cydru wlałem do szklanej damy - dla porównania.
Ostatni pomiar jaki wykonałem to sprawdzenie poziomu wolnego SO2 - wyszło z grubsza 25ppm. Jest ok, tak trzymać
Zamknąłem silikonowym korkiem - następna kontrola za miesiąc!
Jakieś uwagi, komentarze, wskazówki?
Zaczęło się od próby zrobienia dwóch keevingów:
2024-09-28 nastawiłem dwa słoje soku na keeving
1. Somerset Redstreak -> TA 2g/l, gęstość 1.045
2. mix Frequin Rouge (większość) + trochę Złota Reneta, Boskoop -> TA 2,3g/l, gęstość 1.049; dodałem 50ppm SO2 oraz szczyptę drożdży TF-6
Do obu zaaplikowałem PME oraz CaCl.
Niestety keevingi się nie powiodły. Na Somersecie pojawiła się jakaś szczątkowa ilość pektyn - chyba nie były wystarczająco dojrzałe; chętnie potrzymałbym je dłużej, ale zaczynały się psuć, bo było za ciepło. Mix w ogóle nie zareagował. Możliwe że ZR lub Boskoop zawierają za dużo naturalnego pektoenzymu, albo też nie były wystarczająco dojrzałe... (Późniejszy keeving z samych FR udał się bardzo ładnie.)
W każdym razie zlałem oba do fermentora, dolałem jeszcze ~10l soku z Judeline - w sumie wyszło ~40L.
Jako że kwasowość wciąż była dramatycznie niska i pH wynosiło 4,8, dodałem 50g sproszkowanego kwasu jabłkowego, żeby podbić nieco parametry - ostatecznie wyszło: TA 4,5g/l, gęstość 1.042 (mało, ale trudno...) i pH nieco poniżej 4. Dodałem więcej TF-6 i zamknąłem.
Fermentacja ruszyła praktycznie od razu. Trzeciego dnia pojawiła się lekka siarka. Poczekałem jeden dzień, ale miałem wrażenie że siarka się nasila, więc dodałem 5g DAP i 5g organicznej pożywki Springferm. Następnego dnia ponowiłem nawożenie. Siarka odpuściła, ale fermentacja dostała wariata Mimo, że temperatura w pomieszczeniu wynosiła 18C, nastaw przefermentował w 2 tygodnie. Zmierzona kwasowość wyniosła ~5,3g/l - niewielki wzrost, ale to podejrzewam za sprawą nasycenia CO2 (cydr wyglądał spokojnie, więc nie odgazowywałem, pewnie powinienem byłem...). Kwasowość lotna (moje nowe odkrycie) 0,29g/l - więc fermentacja przebiegła zdrowo. Cydr rokuje dobrze. Postanowiłem wykorzystać ten nastaw do zrobienia cydru "beczkowego".
Na czas przechowywania beczka (30l, dębowa, średnio wypalana) była zalana roztworem SO2, który wylałem, a następnie beczkę zalałem do pełna wodą o temperaturze 80C. Potrzymałem w niej tę wodę przez dobę, a następnie wylałem. Ponieważ akurat miałem pod ręką butlę z CO2, więc przedmuchałem beczkę dwutlenkiem węgla - nie wiem czy potrzebnie, ale nie zaszkodzi. I w ten sposób przygotowaną zalałem cydrem (do pełna), z dodatkiem 1,8g pirosiarczynu potasu (2024-10-28). Resztę cydru wlałem do szklanej damy - dla porównania.
Ostatni pomiar jaki wykonałem to sprawdzenie poziomu wolnego SO2 - wyszło z grubsza 25ppm. Jest ok, tak trzymać
Zamknąłem silikonowym korkiem - następna kontrola za miesiąc!
Jakieś uwagi, komentarze, wskazówki?