Cześć Wam!
Wracam z kolejnym updatem sytuacji:
16.11 Po południu - próbkę
3. i
4. wystawiłem w chłodne miejsce. Powoli czapa w
4. zaczęła opadać a cały nastaw zaczął nieco mętnieć.
17.11 Po południu - idąc za tropem
ZbyszkaTW robię próbkę
5. do której dodaję 300% (1,5g/L) zwykłej Pektolazy (już bez CaCl2)
18.11 Po południu - do próbki
5. dodaję uwodniony 24h i dobrze rozmieszany blenderem bentonit (1g/L), widać już po kilku godzinach że część osadu znów leci na dno, część wędruje do góry (mimo braku dodatku CaCl2)
w próbce
3. nie zaszły już żadne większe zmiany, próbka
4. zrzuciła całą czapę na dno, jej mętność oceniam na zbliżoną, może ciut mniej mętną od 3. Między nimi różnica jest w formie osadu na dnie, w
4. widać, że jest on taki bardziej "ziarnisty" i zwarty. Będę je trzymał już dalej w lodówce do zakończenia eksperymentu.
Robię jeszcze 2 próbki
6. i
7. z enzymem KlerJus (Dziękuję Bartku!). Dawka, którą napisałeś na opakowaniu Bartku to 5ml/100L, także rozrabiam 0,5ml KlerJus w 10ml wody (żeby łatwiej było mi odmierzyć dawkę 0,05ml/L i 300% czyli 0,15ml/L). Dodaję po 1ml i 3ml takiego roztworu do próbek (też już bez CaCl2). Odstawiam je na 24h w ciepłe miejsce po czym jutro dodam uwodniony bentonit i zrobię finalny raport
edit 21.11 (update i podsumowanie)
19.11 Po południu
- do próbek
6. i
7. dodaję bentonit w dawce 1g/L
20.11 Zakończenie eksperymentu
Wnioski:
Widać zdecydowanie, że udało się osiągnąć zamierzony efekt w próbce nr
7. gdzie dałem 300% dawki enzymu
KlerJus (0,15ml/L) oraz po 24h 1g/L bentonitu. W każdej z próbek wytworzyła się niewielka czapka pektynowa, która z czasem powoli opada na dno. Wydaje mi się, że to też bardziej kwestia natlenienia soku, spienienia go podczas mieszania (blendowania z bentonitem) wywołała unoszenie się pektyn częściowo ku górze.
Dodatkowo zrobiłem jeszcze próbkę
8. analogiczną do
5. ze zwykłą Pektolazą, ale w dawce 600% - nie przyniosło to żadnej różnicy, między klarownością tych 2 próbek. Wniosek jest taki, że nie tylko ilość, ale też jakość i typ konkretnego enzymu robi tu największą robotę.
Poza tym co ciekawe we wszystkich ostatnich próbkach po kilku dniach w temp. pokojowej sok się nagazował, po odkręceniu było lekkie syknięcie, jakby rozpoczynała się fermentacja. Miało to miejsce w nowych butelkach po wodzie mineralnej, więc ryzyko starych drożdży na ściankach naczynia było zminimalizowane do zera. Znaczyłoby to, że pasteryzacja jednak nie zabiła wszystkich drożdży, a one podjęły ochoczo pracę.
Podsumowanie:
- dodatek niewielkich ilości CaCl2 (0,02g/L) ma znikomy wpływ na działanie enzymów pektolitycznych, dopiero większe dawki (np. 0,05g/L) wywołują jakieś zmiany, ale podobno jest to już wyczuwalne w smaku więc dalej nie eksplorowałem tego działania
- najlepsza metoda klarowania pasteryzowanego soku to
KlerJus (0,15ml/L) 24h w temperaturze pokojowej, a następnie dodany bardzo dobrze uwodniony i rozmieszany bentonit (1g/L). Po kolejnych 12-24h efekt się stabilizuje i można zlewać znad wytworzonego osadu.
Bartku, na sam koniec w takim razie chciałbym zapytać gdzie najlepiej i najkorzystniej mogę nabyć ten enzym?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pomoc w moim doświadczeniu!