Liczba postów: 99
Liczba wątków: 11
Dołączył: 2018 Feb
Reputacja:
0
Lokalizacja: Otwock
Cholera. Przed chwilą przyciąłem 22 podkładki zeszłoroczne i wszystkie mają takie wnętrze. Jedynie jedna jest zielona i chyba żywa. Razem z tymi w piwnicy to będzie 28 podkładek uschnietych. Ciekawe gdzie popełniłem błąd. Wszystkie były podlewane, trzymane na słońcu.
Ta, która już ruszyła też w ponad połowie wysokości była uschnięty. Jedynie tam gdzie wypuściła liść, blisko nad powierzchnia ziemi jest zielona wewnątrz.
Trochę zawiedziony jestem powyższym faktem. Za dużo podkładek uschlo. Mam nadzieję, że w tym roku więcej przeżyje.
Jak zajmujecie się waszymi świeżo zaszczepiony i drzewkami? Stoją w pełnym słońcu, podlewacie czy nie, wysadzacie od razu do gruntu, czy może do donic, jak rodzaj ziemi stosujecie? Może to nakieruje mnie na to co ja źle zrobiłem.
Zapraszam do tematu mojego przydomowego
sadu :)
Liczba postów: 139
Liczba wątków: 7
Dołączył: 2019 Nov
Reputacja:
13
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Szczepisz w ręku, odczekujesz w chłodnym aż wytworzy się zrost i potem sadzisz do doniczek czy gruntu.
Jeśli widziałeś że wiosną po kilku tygodniach od szczepienia nic nie wypuszcza ze zraza tylko silnie ciśnie z podkładki to był znak, że zraz się nie przyjmie. Gdy później metodycznie usuwałeś wszystko co odbijało poniżej szczepienia to w końcu padła i podkładka. Roślina nie może żyć bez liści to jasne.
Liczba postów: 99
Liczba wątków: 11
Dołączył: 2018 Feb
Reputacja:
0
Lokalizacja: Otwock
Rzeczywiście zostawię sobie kawałki zrazów na taką ewentualność. Nic nie stracę jeśli, w razie niepowodzenia z pierwszym szczepieniem, spróbuję zaszczepić oczka.
Możesz napisać, czym zabezpieczasz górę podkładki / zrazu?
Zapraszam do tematu mojego przydomowego
sadu :)
Liczba postów: 139
Liczba wątków: 7
Dołączył: 2019 Nov
Reputacja:
13
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Podobnie jak Bartek, stosuję paski z woskowanej i rozciągliwej taśmy ale Parafilm M, w przypadku szczepienia zrazem owijam cały zraz, ale do zabezpieczenia zraza lub rany po przycięciu podkładki można też wykonać własną "maść" z farby lateksowej (do ścian) z domieszką jakiegoś środka grzybobójczego np. sylit 65 WP (na 250 ml słoik farby + 1/4 łyżeczki sylitu i wymieszać). Farba dobrze trzyma się na korze i jest wodoodporna, rana na foto jest zabezpieczona właśnie farbą.
Liczba postów: 649
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
W Internecie popularne są opinie, że ta maść jest zła, pali pąki, etc. Osobiście nie mam takich doświadczeń. Smaruję nią górną końcówkę zrazu, czasem maźnie mi się również po pąkach - nigdy nie miałem problemów. Ale ja raptem kilkadziesiąt szczepień dopiero mam za sobą, więc też jakimś ekspertem nie jestem.
Liczba postów: 113
Liczba wątków: 10
Dołączył: 2019 Oct
Reputacja:
2
Lokalizacja: Okolice Krakowa
2022-02-12 04:44 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2022-02-12 04:46 PM przez newrom.)
Może to była wpadka producenta dla konkretnej partii, po tym jak się okazało że pali to nie kupiłem ponownie suminu.
A co się nawkurzałem że nie umiem szczepić nim się dowiedziałem że maść winna to moje ;-)
Zbieram się w sobie do robienia własnej maści na bazie wosku pszczelego i oleju mineralnego bo nie chcę znów wdepnąć w taką maść jak tamten sumin ;-)
To w czym trzymasz podkładki ma być wilgotne ale nie mokre - musi być dostęp powietrza do korzeni. Może być piasek, ziemia czy nawet świeże trociny.
Wypuszczanie liści jedynie może poprawić zrastanie w pierwszym okresie, zwłaszcza marne podkładki mają mało siły, a żyją dzięki liściom. Po wypuszczeniu tak 20-25cm pędu, gdy już jest pewne że się zrosło należy usuwać wszystko co poniżej żeby cała siła szła w szczep.