2018-11-06 09:10 PM
Nie smakuje jeszcze źle (poza tym, że kwach mi wyszedł straszny, ale to się załatwi erytrolem mam nadzieję), więc zdecydowałem się na mały eksperyment.
Całość syfu z powierzchni zebrałem gęstym sitkiem do filtracji. Na oko sprawdziło się całkiem nieźle i mam nadzieję, że dzięki temu uratuje więcej niż przy próbie zlania spod tego kożucha. Do tego dodałem nową paczkę drożdży i 1kg cukru, co na 25l soku powinno dać dodatkowe 2.3% alkoholu (2000g / 25l = 40g/l i 40/17.2 ~ 2.3%). Może to już nie będzie do końca cydr, ale mam nadzieję, że to + pirosiarczyn przed butelkowaniem spowoduje, że z infekcją nie będzie więcej problemu. Na razie zaczęło ładnie bomblować, więc jestem dobrej myśli. Jak się uda to zdam relację z postępów. Jak się nie uda powtórzę akcję ze zbieraniem korzucha, dodam więcej cukru i drożdże gorzelnicze i się też nie zmarnuje ;)
Całość syfu z powierzchni zebrałem gęstym sitkiem do filtracji. Na oko sprawdziło się całkiem nieźle i mam nadzieję, że dzięki temu uratuje więcej niż przy próbie zlania spod tego kożucha. Do tego dodałem nową paczkę drożdży i 1kg cukru, co na 25l soku powinno dać dodatkowe 2.3% alkoholu (2000g / 25l = 40g/l i 40/17.2 ~ 2.3%). Może to już nie będzie do końca cydr, ale mam nadzieję, że to + pirosiarczyn przed butelkowaniem spowoduje, że z infekcją nie będzie więcej problemu. Na razie zaczęło ładnie bomblować, więc jestem dobrej myśli. Jak się uda to zdam relację z postępów. Jak się nie uda powtórzę akcję ze zbieraniem korzucha, dodam więcej cukru i drożdże gorzelnicze i się też nie zmarnuje ;)