2019-08-25 07:34 AM
To na powierzchni wygląda na typowe drożdże kożuchujące, które rozwijają się bo mają powietrze. W małej ilości - takiej jaka jest teraz - jeszcze nie ma dramatu, ale będzie ich przybywać i w perspektywie pokryją całą powierzchnię i warstwa zacznie robić się coraz grubsza; smakowo cydr na tym ucierpi, np. zrobi się nieco octowy. Trzeba coś zrobić, chociaż trudno z tym walczyć w pojemniku w którym masz dużo wolnego miejsca.
Możesz spróbować zrobić 5% roztwór pirosiarczynu, nalać do psikacza, i spryskać powierzchnię: dzięki temu uderzasz w problem dokładnie tam, gdzie jest - udawało mi się w ten sposób zatrzymać dalszy rozwój.
Możesz wciąż dolać tam soku, do pełna - jak delikatnie przepełnisz to powinno się udać w ten sposób wylać ten kożuch - i niech sobie znowu fermentuje (nie będzie już dużej piany, więc nie ma potrzeby zostawiać dużego marginesu).
Możesz zabutelkować - chociaż czasem zdarza się że infekcja wraca w butelkach, przeważnie kończy się na delikatnej błonce, która psuje tylko estetykę.
Te drobiny, które unoszą się pod powierzchnią, to trudno mi powiedzieć - może coś tam się właśnie klaruje i jest "w drodze" na dno.
Możesz spróbować zrobić 5% roztwór pirosiarczynu, nalać do psikacza, i spryskać powierzchnię: dzięki temu uderzasz w problem dokładnie tam, gdzie jest - udawało mi się w ten sposób zatrzymać dalszy rozwój.
Możesz wciąż dolać tam soku, do pełna - jak delikatnie przepełnisz to powinno się udać w ten sposób wylać ten kożuch - i niech sobie znowu fermentuje (nie będzie już dużej piany, więc nie ma potrzeby zostawiać dużego marginesu).
Możesz zabutelkować - chociaż czasem zdarza się że infekcja wraca w butelkach, przeważnie kończy się na delikatnej błonce, która psuje tylko estetykę.
Te drobiny, które unoszą się pod powierzchnią, to trudno mi powiedzieć - może coś tam się właśnie klaruje i jest "w drodze" na dno.