Witaj.
Zdecydowanie większą część szczepiłem w klin, bo jakoś łatwo mi to szło. Kilka szczepiłem przez przystawkę i kilka za pomocą tego specjalnego sekatorka. Na pewno jeden z przyjętych zrazów wyszedł spod sekatora. Rośliny podzieliłem na 4 kolumny. Rośliny z moich zdjęć są z kolumny, którą szczepiłem najwcześniej, czyli pod koniec marca lub na początku kwietnia i kolejne kolumny szczepiłem co kilka dni (skończyłem pewnie ok. połowy kwietnia). Od początku zaszczepione drzewka stały na zewnątrz w donicach. Złapały kilka dni z przymrozkami. Zdaje się (wnioskuję po wyglądzie raza) są żywe, tzn nie wyglądają na suche. U kilku zrazów z każdej kolumn odrywałem pąki i tkanka pod spodem jest zielona. Wszystkie podkładki ruszyły i ciągle puszczają liście. Teraz muszę w dalszym ciągu czekać. Tak czy inaczej podkładki, które nie zespolą się ze zrazem posłużą w przyszłym roku do szczepienia.
Nawiązałem kontakt z pracownikiem Ogrodu Botanicznego w Powsinie i zaproponował mi pomoc w okulizacji - przyjedzie do mnie albo ja pojadę do niego. Być może skorzystam kosztem kilku podkładek.
Pięknie to u Ciebie wygląda Tylko pozazdrościć wprawy.
Na pocieszenie mam to, że Oliwka ruszyła dosłownie dwa dni temu Liczę na kolejne kolumny później szczepione.
Zdecydowanie większą część szczepiłem w klin, bo jakoś łatwo mi to szło. Kilka szczepiłem przez przystawkę i kilka za pomocą tego specjalnego sekatorka. Na pewno jeden z przyjętych zrazów wyszedł spod sekatora. Rośliny podzieliłem na 4 kolumny. Rośliny z moich zdjęć są z kolumny, którą szczepiłem najwcześniej, czyli pod koniec marca lub na początku kwietnia i kolejne kolumny szczepiłem co kilka dni (skończyłem pewnie ok. połowy kwietnia). Od początku zaszczepione drzewka stały na zewnątrz w donicach. Złapały kilka dni z przymrozkami. Zdaje się (wnioskuję po wyglądzie raza) są żywe, tzn nie wyglądają na suche. U kilku zrazów z każdej kolumn odrywałem pąki i tkanka pod spodem jest zielona. Wszystkie podkładki ruszyły i ciągle puszczają liście. Teraz muszę w dalszym ciągu czekać. Tak czy inaczej podkładki, które nie zespolą się ze zrazem posłużą w przyszłym roku do szczepienia.
Nawiązałem kontakt z pracownikiem Ogrodu Botanicznego w Powsinie i zaproponował mi pomoc w okulizacji - przyjedzie do mnie albo ja pojadę do niego. Być może skorzystam kosztem kilku podkładek.
Pięknie to u Ciebie wygląda Tylko pozazdrościć wprawy.
Na pocieszenie mam to, że Oliwka ruszyła dosłownie dwa dni temu Liczę na kolejne kolumny później szczepione.