2023-12-23 11:00 PM
Z miernikiem pH to zależy ile chcesz wydać na "zabawki" Oczywiście dobrze jest wiedzieć jakie jest pH, żeby ewentualnie skorygować (jeśli jest powyżej 4.0) i dobrze wycelować z siarkowaniem. Tylko, że sam miernik pH to nie wszystko: potrzebujesz jeszcze roztworu do kalibracji, roztworu do przechowywania (żeby elektroda służyła jak najdłużej). Do tego trzeba dbać żeby elektroda nie wyschła - co się czasem zdarza, szczególnie jak miernik leży przez większość roku w szufladzie. Jak zaniedbasz to koszt elektrody przekracza zwykle połowę nowego miernika. Chyba, że w ogóle nie da się wymienić.. Ja już elektrodę raz wymieniałem.
Jeśli robisz cydr z dodatkiem drożdży, aplikujesz porządną dawkę (1-2g/10L), i do tego dbasz o to żeby cydr nie miał kontaktu z powietrzem, to ryzyko problemów jest minimalne. Siarkowanie jest dodatkowym zabezpieczeniem, ale nie jest najważniejsze. Zdarzało mi się, że cydr pomimo siarkowania nabawiał się infekcji - ale to zawsze miało związek albo z jakąś nieszczelnością, wietrzeniem, lub pozostawieniem zbyt dużej ilości wolnej przestrzeni. Przy zachowaniu higieny i dbaniu o "beztlenowe" warunki nigdy nie miałem problemów - nawet bez siarkowania.
Nie wiem na ile w prasie koszowej pomogą przekładki, ale na pewno warto żebyś następnym razem spróbował przemieszać zawartość jak już przestanie lecieć sok i docisnął ponownie. Zaskakująco dużo soku można uzyskać z takiego drugiego tłoczenia. Pamiętam, że tak robiłem jak miałem prasę koszową. Z resztą na warstwowej też pomaga.
Jeśli robisz cydr z dodatkiem drożdży, aplikujesz porządną dawkę (1-2g/10L), i do tego dbasz o to żeby cydr nie miał kontaktu z powietrzem, to ryzyko problemów jest minimalne. Siarkowanie jest dodatkowym zabezpieczeniem, ale nie jest najważniejsze. Zdarzało mi się, że cydr pomimo siarkowania nabawiał się infekcji - ale to zawsze miało związek albo z jakąś nieszczelnością, wietrzeniem, lub pozostawieniem zbyt dużej ilości wolnej przestrzeni. Przy zachowaniu higieny i dbaniu o "beztlenowe" warunki nigdy nie miałem problemów - nawet bez siarkowania.
Nie wiem na ile w prasie koszowej pomogą przekładki, ale na pewno warto żebyś następnym razem spróbował przemieszać zawartość jak już przestanie lecieć sok i docisnął ponownie. Zaskakująco dużo soku można uzyskać z takiego drugiego tłoczenia. Pamiętam, że tak robiłem jak miałem prasę koszową. Z resztą na warstwowej też pomaga.