2024-10-18 06:45 AM
keeving - chyba muszę odkryć nowy sposób produkcji cydru... W przyszłym roku.
Bartku, jest tylko jeden aspekt, który mocno mnie nurtuje i który uparcie chcę wplatać w produkcję cydru tj. dopasowanie do naturalnych warunków, w celu uniknięcia grzania/schładzania nawet za cenę lekkiego oderwania się od laboratoryjnego reżimu produkcji.
Obecnie u mnie wygląda to nieco bardziej chałupniczo, ponieważ jest to pierwsza większa partia na próbę, ale...
Chodziło mi w niej oto, żeby zdążyć z fermentacją, żeby ta zaszła w temp w piwnicy około 10stC. Czyli w pojemniku mogło być w szczytowym i niekontrolowanym procesie fermentacji kilka stopni więcej - 12-15stC? głupio zrobiłem, że nie zmierzyłem...
Teraz sok leży nad osadem, i na koniec października tj. po około 3-5 tygodniach w pierwszym pojemniku przekieruję to do KEGa stalowego do dalszego leżakowania - zakładam, że w przyszłości będzie to małopalona dębowa beczka (może nawet po winie dla eksperymentu?). Chce tu zdążyć z refermentacją w listopadzie zadać drożdży, tak, żeby chwyciły jeszcze ciepłego powietrza w połowie listopada i jedząc cukier nagazowały KEGa. Proces kończy się butelkowaniem w ostatnich marcowych i kwietniowych przymrozkach - rozlew nagazowanego cydru musi być w temp. ok. 0stC.
I tu pojawia się pytanie jak w to wpleść keeving - problem będzie w refermentacji. Pomijając, że do refermentacji trzeba będzie zadać nowe drożdże - bo pewnie stare nie ruszą (to dobrze, bo można wybrać inny szczep do refermentacji, delikatniejszy, choć pewnie skonczyłoby się i tak V1116) to zajdzie on w okresie kwietnia/maja do czerwca. Nie rozleję tego bez schłodzenia w lipcu. Chyba że w KEGu nagazowane przeleży do następnej jesieni i rozlew za pierwszych październikowych przymrozków. W cieple letnim zajdzie spontaniczne FJM w KEGu i dopiero wtedy rozlew - leżakowanie w kapslu i na gwiazdkę rok później po zerwaniu idealne do spożycia (a miao być orzeźwienie na lato). Chyba, żeby zrobić dwie linie produktowe - orzeźwienie na lato i idealny keeving z FJM na gwiazdkę...
Nie starczy życia, żeby to dopracować technologicznie na finalny produkt.
Napisz też proszę ile razy zlewałeś znad osadu w trakcie keevingu - to ma wpływ na ryzyko natlenowania.
Bartku, jest tylko jeden aspekt, który mocno mnie nurtuje i który uparcie chcę wplatać w produkcję cydru tj. dopasowanie do naturalnych warunków, w celu uniknięcia grzania/schładzania nawet za cenę lekkiego oderwania się od laboratoryjnego reżimu produkcji.
Obecnie u mnie wygląda to nieco bardziej chałupniczo, ponieważ jest to pierwsza większa partia na próbę, ale...
Chodziło mi w niej oto, żeby zdążyć z fermentacją, żeby ta zaszła w temp w piwnicy około 10stC. Czyli w pojemniku mogło być w szczytowym i niekontrolowanym procesie fermentacji kilka stopni więcej - 12-15stC? głupio zrobiłem, że nie zmierzyłem...
Teraz sok leży nad osadem, i na koniec października tj. po około 3-5 tygodniach w pierwszym pojemniku przekieruję to do KEGa stalowego do dalszego leżakowania - zakładam, że w przyszłości będzie to małopalona dębowa beczka (może nawet po winie dla eksperymentu?). Chce tu zdążyć z refermentacją w listopadzie zadać drożdży, tak, żeby chwyciły jeszcze ciepłego powietrza w połowie listopada i jedząc cukier nagazowały KEGa. Proces kończy się butelkowaniem w ostatnich marcowych i kwietniowych przymrozkach - rozlew nagazowanego cydru musi być w temp. ok. 0stC.
I tu pojawia się pytanie jak w to wpleść keeving - problem będzie w refermentacji. Pomijając, że do refermentacji trzeba będzie zadać nowe drożdże - bo pewnie stare nie ruszą (to dobrze, bo można wybrać inny szczep do refermentacji, delikatniejszy, choć pewnie skonczyłoby się i tak V1116) to zajdzie on w okresie kwietnia/maja do czerwca. Nie rozleję tego bez schłodzenia w lipcu. Chyba że w KEGu nagazowane przeleży do następnej jesieni i rozlew za pierwszych październikowych przymrozków. W cieple letnim zajdzie spontaniczne FJM w KEGu i dopiero wtedy rozlew - leżakowanie w kapslu i na gwiazdkę rok później po zerwaniu idealne do spożycia (a miao być orzeźwienie na lato). Chyba, żeby zrobić dwie linie produktowe - orzeźwienie na lato i idealny keeving z FJM na gwiazdkę...
Nie starczy życia, żeby to dopracować technologicznie na finalny produkt.
Napisz też proszę ile razy zlewałeś znad osadu w trakcie keevingu - to ma wpływ na ryzyko natlenowania.