Liczba postów: 28
Liczba wątków: 3
Dołączył: 2018 May
Reputacja:
0
Lokalizacja: Gdańsk
Czołem.
Podejrzewam, że temat się przewijał, ale nie mogę się teraz dokopać do jednoznacznej odpowiedzi, stąd pytanie. Jak w temacie, jaki jest bezpieczny czas między dodaniem pirosiarczynu potasu a zadaniem właściwych drożdży? Nigdy wcześniej nie "siarkowałem" soku, ale przymierzam się do zrobienia tego przy kolejnej nastawie i nie chciałbym poturbować właściwych drożdży.
(Jeżeli temat był, to poproszę o link.)
Pozdrawiam
Paweł
Liczba postów: 647
Liczba wątków: 84
Dołączył: 2017 Mar
Reputacja:
42
Nie zdarzyło mi się, żeby pomimo kilkumiesięcznego nieraz klarowania, z dodatkiem 50ppm SO2, był jakiś problem z re-fermentacją.
Zwróć uwagę, że siarkowanie pełni inną rolę przed, a inną po fermentacji. Przed fermentacją SO2 ma za zadanie przeciwdziałać rozwojowi niepożądanych mikroorganizmów, dawka jest zmienna, zależna od pH. Po fermentacji głównym celem jest przeciwdziałanie utlenianiu, i tutaj pojawia się zwykle stała dawka 50ppm.
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 3
Dołączył: 2018 May
Reputacja:
0
Lokalizacja: Gdańsk
(sequel)
Dzień dobry,
Wczoraj pozyskałem 12 L soku, przyjemne BLG - ok 12.9, pH 3.1. Dodałem 1.2 g pirosiarczynu potasu ok godz. 16. Ok. 21 zadałem wcześniej uwodnione drożdże French Gozdawa Cider G1 w ilości 3g, do tego 1.2 g pożywki (więc nie za dużo). Rzecz starannie zamknąłem, ostreczowałem krawędź fermentora i wyniosłem do piwnicy (19 stopni). Dzisiaj o 11 (a więc po 14 godzinach rzecz nie wykazywała śladów pracy, choć wieczko było nieco wypukłe. Na dnie pojawiła się, jak sądzę, cieniutka warstwa osadu.
I teraz pytania: 1. Po jakim czasie zakładamy, że drożdże nie wystartowały? (rozumiem, oczywiście że wcześniej pomiar BLG, ale kiedy warto przystąpić do akcji) 2. Jak restartujemy, w sensie ile drożdży i ile pożywki? 3. Czy ewentualnym powodem zwłoki (lub braku startu) może być za krótki odstąp między dodaniem pirosiarczynu a zadaniem drożdży (5 godz.)?
Pozdrawiam weekendowo
Paweł
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 3
Dołączył: 2018 May
Reputacja:
0
Lokalizacja: Gdańsk
Nie mam niestety przeźroczystego zbiornika, tylko mleczno-matowy fermentor. Tak że pozostaje poczekać, ewentualnie w poniedziałek pomierzyć BLG (i/lub spojrzeć na powierzchnię) i ewentualnie reagować. Pojutrze przed południem dam znać, jak się sprawy mają.
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 3
Dołączył: 2018 May
Reputacja:
0
Lokalizacja: Gdańsk
Dzień dobry,
Śpieszę donieść, że fermentacja wystartowała w sposób widoczny. Rurka daje znaki i - co cieszy - robi to w sposób niezbyt częsty (co ok 30-40 sekund), ale regularny.
Natomiast martwi pewna jednak wyczuwalna nuta siarko-wododorowa w zapachu z rurki. Czy to typowe, kiedy fermentacja startuje nieco później i drożdże muszą się zawczasu namęczyć (tak jak np. w przypadku przypadku tych nastaw, których zdjęcia załączałeś wyżej)? Czy jest prawdopodobieństwo, że ten "szum siarkowodorowy" zniknie? Czy następnym razem warto dać więcej pożywki albo po prostu więcej drożdży w stosunku do ilości zadanych teraz?
Pozdrawiam
Paweł