Dzikus - eksperyment
#1
Miałem w cydrami zaczekać aż do wakacji, ale chodząc na targu znalazłem tyle ciekawych odmian jabłek, kolejne odmiany znalazłem w popularnym markecie ilości kupiłem mając na myśli konsumpcję, ale..... mimo - iż moja prasa dopiero się robi - stwierdziłem, że użyję sokowirówki i nastawię małą partię cydru. Jak wszyscy wiemy sokowirówka jest to bani - po raz wtóry potwierdzam to, masa piany, mała wydajność, a roboty i mycia co nie miara. Ale do rzeczy, oto jabłka do mini-projektu "Dzikus"

[Obrazek: https://i.ibb.co/PjV33BZ/dzikus-1.jpg]

A oto gotowy nastaw - niestety, mój angielski balon 4,5L okazał się duży, z prawie 6kg jabłek dało raptem 2,1L soku i sporo piany (a znaczną jej część usunąłem przed wlaniem do damy/Dj) już po nalaniu znalazłem mniejszy 2,4L więc będzie jak znalazł na przelanie na "cichą" prawie po korek.  Sok mial 12,5 Brix


[Obrazek: https://i.ibb.co/pb1z7kY/dzikus-2.jpg]

Plan jest taki: żadnych pektoenzymów, pożywki, siarki, ani nawet drożdży, co ma być to będzie. Nastaw stoi w temp około 20 stC, jak fermentacja ruszy, przeniosę w chłodniejsze pomieszczenie i zobaczę co się będzie działo. 

Takiego cydru jeszcze nie robiłem, więc koniecznie muszę spróbować, partia jest mała, jak coś z tego wyjdzie powtórzę na większą skalę.
Odpowiedz
#2
Trzeba było sobie namnożyć dzikusy ze skórek w mniejszym naczyniu (przykladowo PET). Ja tak robie, że do butelek plastikowych wlewam sok jabłkowy i dorzucam skórek, mam takich kilka i któraś napewno zastartuje. Potem dodaje takich namnożonych dzikusów do konkretnego nastawu. Można dowolnie obchodzić się z samym sokiem, pasteryzować, siarkować itd. a nastaw i tak jest na dzikusach.
Odpowiedz
#3
Genialna sprawa z tym namnazaniem.
A te skorki przechowywane jako suszone?
Jabka pewnie przed obraniem mozna delikatnie umyc. 
Przy okazji tematu o niskiej zawartosci alkoholu w cydrze to dzikie drozdze raczej produkuja go mniej.
Podobnie piwowarskie.
Odpowiedz
#4
(2019-04-14 01:30 PM)gladkib napisał(a): Trzeba było sobie namnożyć dzikusy ze skórek w mniejszym naczyniu (przykladowo PET). Ja tak robie, że do butelek plastikowych wlewam sok jabłkowy i dorzucam skórek, mam takich kilka i któraś napewno zastartuje. Potem dodaje  takich namnożonych dzikusów do konkretnego nastawu.  Można dowolnie obchodzić się z samym sokiem, pasteryzować, siarkować itd. a nastaw i tak jest na dzikusach.

Fajny pomysł, nie wiedzaialem ze tak można, napewno tak zrobie kolejnym razem, w tym przypadku zostawie jak jest chce zobaczyć jak szybko wystartują. A przy okazji skórek jabłkowych, slyszalem takiego newsa od cydrownika z UK, zeby dodać dużo skórek z jablka zeby poprawić tannicznosc i aromat jabłkowy, a także nieco i kolor, macie w twj kwestii może jakies doświadczenia?
Odpowiedz
#5
(2019-04-14 03:53 PM)Adam napisał(a): Genialna sprawa z tym namnazaniem.
A te skorki przechowywane jako suszone?
Jabka pewnie przed obraniem mozna delikatnie umyc. 
Przy okazji tematu o niskiej zawartosci alkoholu w cydrze to dzikie drozdze raczej produkuja go mniej.
Podobnie piwowarskie.

Ja obieram kilka jabłek  i wrzucam skórki odrazu do butelek z sokiem.
Odpowiedz
#6
Po 4 dniach sytuacja wyglada nie ciekawie. Na górnej warstwie osadu pojawiła się pleśń, więc natychmiast sok, został ściągnięty spod osadu do nowego małego balonika/damy, niestety nadal żadnych oznak fermentacji, sok smakuje nadal jak sok. Nie wiem czy czekać dalej czy sypać z paczki?
Odpowiedz
#7
Jak pojawiła się pleśń a nie widać oznak startującej fermentacji to ja bym dodał drożdży, żeby jak najszybciej zdominowały nastaw. Małe ogniska pleśni to nie jest problem - fermentacja je zniszczy.
Odpowiedz
#8
Witam, sytuacja z dzikusem wyglada następująco, nie zadałem innych droższy, po przelaniu 5 dni później fermentacja dosłownie ruszyła z kopyta, aż przez rurke szło, wiec dama zostala przeniesiona do miejsca gdzie panuje 12-14 stopni i tam nie sobie spokojnie dochodzi.
Teraz wiem ze popełniłem parę błędów, następnym razem jeśli w ogóle zrobie cydr na soku z sokowirówki, przepuszcze go przez gęsta jałowa gaze, napewno dodam tez pektoenzymu i na dobe pozostawie zanim wleje do damy, mam nadzieję ze uda mi się skończyć moją prasę do jabłek i caly sezon będę już w ten sposób wyciskal jablka, choć nadal pozostaje kwestia rozdrabniania.
Odpowiedz


Skocz do: